Jak poprawić komunikację w Lubuskiem? Niech nią zarządza region!

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Jarosław Miłkowski

Jak poprawić komunikację w Lubuskiem? Niech nią zarządza region!

Jarosław Miłkowski

- Gdyby były dopłaty do autobusów, siatka połączeń wyglądałaby zupełnie inaczej - mówi Tomasz Drost ze stowarzyszenia komunikacja.org w Gorzowie.

Nie mamy z Gorzowa wielu połączeń komunikacyjnych w głąb Polski, coraz mniej jest też połączeń autobusowych. Stajemy się komunikacyjną pustynią?
Zrobiło się u nas gorzej, ale to jest tendencja w całym kraju. Były przeprowadzone badania, w trakcie których wyliczono, że 14 mln Polaków żyje w miejscowościach bez żadnego transportu publicznego. To jest ogromny stopień wykluczenia. W jakimś stopniu wypełniają to busy, ale one z kolei jeżdżą wtedy, gdy im się to opłaci. Tzadko jeżdżą więc późnym popołudniem czy wieczorem.

CZYTAJ DALEJ:

Pozostało jeszcze 70% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.