Kajetan P. przyznał się do mordu. Będzie pod obserwacją psychiatrów [zdjęcia]
W sobotę odbyło się przesłuchanie Kajetana P. oskarżonego o bestialskie morderstwo. Trwało około 4 godzin. Oskarżony przyznał się do czynu
Kajetan P. zrezygnował z adwokata, którym miał być Tadeusz Wolfowicz. Obrońcę wynajęła dla niego rodzina. Został zatrzymany na Malcie i deportowany do Polski na pokładzie wojskowego samolotu CASA. Przebywa w jednym z warszawskich aresztów.
Kajetan Poznański będzie w późniejszej części postępowania badany przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów. Jest to działanie standardowe w sprawach, gdzie oskarżony jest podejrzany o zabójstwo. Do czasu przesłuchania mężczyzna będzie zamknięty w areszcie znajdującym się w Warszawie, prokuratura jednak ze względów bezpieczeństwa nie precyzuje w którym.
Jak wynika z informacji podawanych przez radio RMF FM, Kajetan P. przesłuchiwany był przez ponad cztery godziny. Wiadomo, że mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa 30-letniej kobiety, przyznał się do winy i zrezygnował z adwokata - chce bronić się sam. Wieczorem sąd zgodził się na przedłużenie do trzech miesięcy aresztu wobec Kajetana P. Rzeczniczka sądu, która argumentowała zgodę na przedłużenie aresztu, powiedziała, że oskarżony Kajetan P. mógłby ponownie popełnić ciężkie przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu.
- Z wyjaśnień podejrzanego wynika bowiem, że popełniłby on ponownie takie przestępstwo - powiedziała.
Wojciech Sołdaczuk, prokurator na łamach Se.pl: - Każdy podejrzany o zabójstwo jest poddany badaniu przez biegłych lekarzy psychiatrów. Z reguły w takich sprawach psychiatrzy po jednorazowym badaniu wnioskują o obserwację. Badania w zakładzie zamkniętym mogą trwać od czterech do ośmiu tygodni.
Kajetan P., syn prokurator z jednej z prokuratur apelacyjnych w Poznaniu, dokonał brutalnego zabójstwo nauczycielki języka włoskiego. Obciął jej głowę, a zwłoki kobiety przewiózł taksówką do swojego mieszkania na warszawskim Żoliborzu. Ciało zostało znalezione po przyjeździe straży pożarnej do mieszkania.
Tomasz Plaskot