Kartkówki. Kiedy rodzice muszą być nauczycielami

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polskapresse
Tadeusz Płatek

Kartkówki. Kiedy rodzice muszą być nauczycielami

Tadeusz Płatek

Jeżeli cokolwiek w ostatnich tygodniach wzbudza emocje, bezsilność i frustracje, to kartkówki właśnie. Wiele rzetelnych mediów (czyli lokalnych i regionalnych) zwróciło uwagę na zmasowany atak kartkówek w szkołach podstawowych. To tak, jakby w wojsku (a szkoła jest patologiczną odmianą wojska) urządzić manewry, w których „giną” nie tylko żołnierze, ale karze, z automatu - rodzice.

Za moich czasów, które nie sięgają Powstania Warszawskiego, kartkówka była niezapowiedziana i zdarzała się rzadko, natomiast „SPRAWDZIAN” był regularny, znany z miejsca i czasu. Było też jasne, że „kartkówka” jest mniej od „sprawdzianu” ważna.

Może dlatego, że nie było NETFLIXA, nauczyciele więcej czytali i mieli większą wrażliwość na słowo.

Pozostało jeszcze 74% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tadeusz Płatek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.