Kogo zranił prezydent Gorzowa
- Wśród obrońców drzew nie ma bojówkarzy - pisze do Jacka Wójcickiego inicjatorka akcji przeciwko wycince przy ul. Kostrzyńskiej
To od Aleksandry Majewskiej zaczął się cały protest przeciwko siekierezadzie przy ul. Kostrzyńskiej (remont trasy jest planowany na 2017 r.). Przypomnijmy: pani Ola zobaczyła w październiku, jak fachowcy oznaczają drzewa przy jezdni. Zapytała, o co chodzi. Gdy dowiedziała się, że pod topór idą m.in. stare lipy, napisała list protestacyjny i rozkręciła - wraz z Grzegorzem Witkowskim i radną Martą Bejnar-Bejnarowicz - zbiórkę podpisów pod petycją. Zrobiło się głośno.
W poniedziałkowej „GL” prezydent Jacek Wójcicki mówił: Nie mam nic przeciwko petycjom. Boli mnie tylko, że ich inicjatorzy są wykorzystywani przez bojówkarzy i rozpolitykowanych radnych. Po tym tekście Aleksandra Majewska przekazała nam list otwarty do prezydenta:Jestem rodowitą gorzowianką. Tutaj się urodziłam, chodziłam do szkoły podstawowej i liceum. Na pięć lat wyjechałam na studia do Zielonej Góry, a przez następne dwa lata mieszkałam poza Gorzowem. Jednak wraz z mężem wróciliśmy do naszego miasta, bo tutaj są nasze korzenie, nasi rodzice, przyjaciele, znajomi (...). Wybory na prezydenta w 2014 r. poruszyły wszystkich mieszkańców. Można je porównać do ruchu Solidarność z 1980 r. Czekaliśmy na zmianę przez ponad 16 lat. 1 grudnia 2014 r. była uroczystość zaprzysiężenia Pana na prezydenta Gorzowa (...)._Głosowałam na Pana i cieszyłam się ze wspólnego zwycięstwa. Po roku, gdy osoby z Pana bliskiego otoczenia zaczęły odchodzić - bardzo się zaniepokoiłam. Nie rozumiałam, dlaczego jest Pan tak osamotniony. W listopadzie 2016 r. wystąpiliśmy z petycją w sprawie obrony drzew przy ul. Kostrzyńskiej. W nawiązaniu do Pana rozmowy w „GL” chciałam podkreślić, że jeśli Pana słowa miały zranić, to zraniły i to głęboko.
Nie wiem, jakich ma Pan doradców, ale wśród obrońców drzew nie ma bojówkarzy i rozpolitykowanych radnych. Są natomiast ludzie, którym bardzo zależy, aby tę trudną sprawę drzew i mieszkańców ul. Kostrzyńskiej rozwiązać jak najlepiej. 8 grudnia na konferencji prasowej radna Marta Bejnar-Bejnarowicz zaprezentowała propozycje, z których korzystają inne miasta w Polsce. Po pierwsze: ograniczenie szybkości na Kostrzyńskiej oraz ustawienie luster w newralgicznych miejscach (...). Jeszcze raz proszę o możliwość zorganizowania spotkania w jak najbliższym czasie - czytamy w liście.
Prezydent na łamach „GL” zobowiązał się do zorganizowania spotkania mieszkańców z projektantami przebudowy ul. Kostrzyńskiej. - Porozmawiamy o faktach, a nie obawach. I może uda się ocalić kilka dodatkowych drzew - powiedział nam.