Krótka pamięć
Pamiętacie ciało trzyletniego chłopczyka wyrzuconego przez morze na plaży w tureckim kurorcie? Pewnie pamiętacie, bo cały świat wstrzymał wtedy oddech. Zdjęcie zwłok małego Aylana Kurdi obiegło wszystkie media. Politycy wygłaszali wzniosłe słowa, dziennikarze ronili łzy przed kamerami, a ludzie wysyłali datki na ratowanie syryjskich uchodźców. Niewielu już jednak z nas pamięta, że trwało to dość krótko i szybko wszyscy zajęli się swoimi sprawami, zapominając o tym, co dzieje się w miejscach, gdzie nawet malutkie dzieci muszą walczyć o przetrwanie.
Ale przypomnicie sobie o tym znowu, gdy oglądniecie bardzo ważny film Nadine Labaki pt. „Kafarnaum”. Mnie poruszył on do tego stopnia, że choć minęło już kilka dni od projekcji, nie mogę przestać o nim myśleć. Wciąż przed oczami mam boleśnie dorosłe spojrzenie 12-letniego chłopca, który nawet nie wie do końca, czy właśnie tyle ma lat. Bo w ubogich dzielnicach Bejrutu nikt nie zawraca sobie głowy tym, żeby zarejestrować nowonarodzone dziecko.
Zain (genialny Zain Alrafeea) nie ma tożsamości, za to ma wyrok za atak nożem. Poznajemy go jednak nie podczas toczącej się przeciw niemu rozprawie, bo od pewnego czasu chłopiec siedzi już w więzieniu, notabene dla pełnoletnich przestępców, ale wtedy, gdy staje przed sędzią, oskarżając swoich rodziców o to, że… dali mu życie. Bo nikt nie powinien mieć takiego życia, nawet gdy urodził się w slamsach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień