Krywlany. Budowniczy lotniska poszukiwany
Przeciąga się przetarg na budowę pasa startowego. Otwarcie ofert zostało przesunięte na 12 września. Inwestycja na Krywlanach nie jest zagrożona - zapewnia magistrat. Pas ma być gotowy za rok.
- W tej chwili nie widzę żadnych powodów do niepokoju. Mamy pozwolenie na budowę, wszelkiego rodzaju skargi są już bezprzedmiotowe. Inwestycja ma się zakończyć we wrześniu przyszłego roku. Kiedy pierwsze samoloty? Myślę, że bardzo szybko od momentu kiedy nawierzchnia pasa zostanie zaakceptowana - mówi Jan Nosal, szef Białostockiego Aeroklubu.
Na razie czekamy na firmę, która zajmie się jego budową. Wczoraj, według wcześniejszych zapowiedzi, miały zostać otwarte oferty przetargowe. Tak się nie stało. - Ze względu na pytania, które wpłynęły od potencjalnych wykonawców, termin otwarcia przetargu został przesunięty na 12 września - informuje Urszula Mirończuk, rzeczniczka prezydenta Białegostoku.
Pytania dotyczą m.in. opracowania projektu, wyjaśnienia pewnych pojęć czy warunków umowy. Odpowiedzi wkrótce pojawią się na stronie miasta.
Jak zapewnia Urszula Mirończuk, przesunięcie otwarcia ofert nie będzie mieć wpływu na zaplanowany harmonogram inwestycji. Zwycięzca przetargu będzie miał od momentu podpisania umowy trzy miesiące na wykonanie projektu. Potem rozpocznie się budowa.
Prace rozpoczną się od robót ziemnych i uporządkowania systemu odwodnienia. Powstaną dwa pasy startowe: jeden utwardzony z asfaltobetonu (1350 m na 30 m) drugi trawiasty (840 m na 160 m). Ten drugi będzie wykorzystywany np. do lotów szybowcowych. Na głównej drodze startowej będą mogły lądować samoloty zabierające do 50 pasażerów na pokład. Czyli na razie w grę wchodzi niewielki ruch turystyczny czy biznesowy.
Na Krywlanach powstaną też: płyta do zawracania samolotów, drogi kołowania, pola postojowe, strefa lądowania dla skoczków.