Kto chce żyć w krainie obłudy
Jestem przeciwko zbawianiu ludzi na siłę. Dlatego denerwują mnie próby wykorzystywania prawa do wpływania na osobiste decyzje.
Każda kobieta powinna mieć prawo wyboru, czy chce urodzić dziecko, czy nie. Całe nieszczęście bierze się stąd, że pod presją fundamentalistów religijnych szerzy się opinia, że takim samym złem jest aborcja, użycie tabletki „dzień po” jak i zwykła antykoncepcja, a to przecież perfidna manipulacja. Już przed laty wielu światłych katolików daremnie ostrzegało, że taka taktyka nieuchronnie zepchnie Kościół do roli okrutnego strażnika ludzkich sumień, nieczułego na życiowe dramaty. Dla każdego, kto nie jest całkowicie zaślepiony ideą „ochrony życia poczętego”jest chyba jasne, że manipulowanie Kodeksem karnym do regulowania życia seksualnego stworzy raj dla fanatyków i obłudników. Przykra prawda jest taka, że lekarz czy aptekarz, którzy powołują się na klauzulę sumienia, niezależnie od swoich motywacji działają w tym kierunku.