Licealista Szymon pyta: ile jeszcze mamy jeździć w tłoku?
Pisał do MZK w Gorzowie, męczył kancelarię Urzędu Miasta, w internecie zagadnął prezydenta Jacka Wójcickiego. I co? I nic! Dlatego teraz Szymon Kowalski z Górczyna poprosił, by problem nagłośniła „GL”.
Szymon z Górczyna nie jest awanturnikiem. To sympatyczny pierwszak z „Puszkina”, który jednak... stracił cierpliwość. - Teraz, kiedy pół miasta jest rozkopane, bezproblemowe i szybkie dostanie się do szkoły jest niemal niemożliwe. Wszystkie autobusy zapełnione po brzegi, przez co dojazd w miejsce przesiadki jest strasznie wydłużony. Przesiadka na tramwaj przy gorzowskim sądzie jest najczęściej niemożliwa do wykonania, ponieważ autobus przyjechał za późno - wylicza niedogodności. Jak to wygląda u Szymona na co dzień?
Z musu jeździ 104. Autobus odjeżdża z Górczyna o 7.25 i... od razu jedzie przepełniony. Bo to idealne połączenie dla uczniów kilku szkół, więc wszyscy jadą jak sardynki w puszce. Potem jeszcze trzeba się modlić, by korki na ul. Roosevelta nie opóźniły 104, bo inaczej nie da się przesiąść na tramwaj przy sądzie. Ale nawet jak dojazd wypadnie cudem na czas, to... jest spora szansa, że do tramwaju już nie da się wcisnąć. I koło się zamyka. A powrót ze szkoły do domu wygląda niemal identycznie.
Próbował sam
Szymon najpierw sam próbował interweniować. Kontaktował się z MZK, ale nic nie wskórał. Napisał więc do urzędu - też żadnej odpowiedzi. Zaczepił więc na Facebooku samego prezydenta Jacka Wójcickiego, jednak w odpowiedzi... zwróciła się do niego kancelaria, by wysłał maila. No to wysłał. Nikt jednak na niego nie odpisał. Wówczas zrobił happening, namawiając do wysyłania maili kilkudziesięciu (!) uczniów. I co? Dalej nic. Dlatego teraz Szymon zwrócił się do „GL”.
Czego by chciał? Wznowienia kursów linii 128, która kursowała od listopada 2015 do lipca 2016. I woziła właśnie uczniów z os. Górczyn i Staszica na Piaski, gdzie jest m.in. jego liceum. Urząd ją jednak zlikwidował, ponieważ mało kto nią jeździł. To prawda. Ale - o czym już urząd nie wspomina - mało kto nią jeździł, bo miała bezsensowny rozkład. Uczniowie mogli być w szkole albo dwie minuty przed dzwonkiem, albo pół godziny przed rozpoczęciem zajęć. Pisaliśmy o tym, ale rozkładów nie zmieniono. A potem linię wycięto.
Przecież się da
Jednak - na co Szymon też wskazuje - cały czas jeździ linia 102, która jest... idealnym połączeniem dla uczniów II Liceum Ogólnokształcącego. Dodatkowo, na prośbę ludzi, zaczęła jeździć także linia 134 z Zakanala do szpitala na ul. Dekerta. - Czemu więc my nie możemy odzyskać swojej linii? - docieka licealista Szymon. Zadaliśmy to pytanie urzędnikom.
Agnieszka Kuźba, która szefuje wydziałowi gospodarki komunalnej i transportu, wyjaśniła nam we wtorek, że o uruchomieniu połączenia decydują dwa czynniki: faktyczne obłożenie kursów oraz możliwości taborowo/finansowe. Więc na dziś powrót linii 128 jest niemożliwy. To złe wiadomości.
A dobre? Dyr. Kuźba przypomina, że już wkrótce rusza wielka przebudowa sieci tramwajowej. Jej elementem będzie nowe torowisko z Górczyna poprzez ul. Górczyńską i Piłsudskiego w kierunku Piasków. Czyli idealne rozwiązanie na dojazd do liceum.
A co do tej pory?
Urzędniczka podpowiada, że można się postarać np. o zdublowanie autobusu na którymś z kursów. Choćby na zatłoczonej linii 104 o 7.25. - Tylko znowu: musimy mieć podstawy, by wydać na taki cel pieniądze - mówi A. Kuźba. Czyli Szymon musi kolejny raz skrzyknąć uczniów!
Sprawdziliśmy też kwestię braku odpowiedzi na maile licealisty. Będą. Magistrat informuje, że jeszcze nie minął urzędowy termin odpowiedzi. Musi zdążyć do 7 października.