Magda Huzarska-Szumiec: Miłość za drutem kolczastym
To wbrew pozorom nie była łatwa praca. Choć mogłaby za taką uchodzić w tym piekle na ziemi, jakim był obóz koncentracyjny Auschwitz.
Bo czy tatuowanie ludzi, odbywające się przeważnie pod dachem, można porównać do kopania rowów na mrozie czy w deszczu, albo do zwożenia trupów zabitych ludzi? Ale dla Lalego, młodego Żyda ze Słowacji, była ona niezwykle obciążająca psychicznie. Miał wyrzuty sumienia, że musi okaleczać ludzi wbrew ich woli, a szczególnie robić krzywdę młodym, pięknym kobietom. Dlatego nigdy nie patrzył im w oczy, by nie wiązać się emocjonalnie z istotami, które niebawem pewnie i tak zginą. Dla niego pozostawały one jedynie numerami obozowymi.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień