Od 700 tys. do miliona uciekinierów z Nigru, Gambii, Sudanu i Nigerii, którzy są dziś w Libii, może się zdecydować na ucieczkę do Europy.
Okręty NATO rozpoczną patrolowanie wybrzeży Libii, by powstrzymać jednostki, które z setkami uchodźców starają się dotrzeć do Włoch. Finał wypraw jest tragiczny – w ubiegłym tygodniu utonęło tysiąc osób.
Jednocześnie organizacje praw człowieka alarmują, by pomysł odsyłania do Libii tych, którzy uciekają do Europy, zarzucić? Powód? Ten kraj targany konfliktami nie gwarantuje bezpieczeństwa. – Zrobię wszystko, by nie przebywać w Libii, tu jest jak w więzieniu – deklarował Nigeryjczyk Mobo w stacji IRIN News w libijskiej Misracie.
Libia dla uciekinierów stała się piekłem, dlatego jadą do Europy
Europa ma się czego bać, od 700 tys. do miliona migrantów z Nigru, Sudanu, Nigerii i Gambii żyje w Libii. Wielu przybyło w poszukiwaniu pracy i wpadło w ręce band, które traktują ich jak niewolników.
Wielu trafiło do obozów pracy, w których za darmo pracują po kilkanaście godzin dziennie. W tej sytuacji decydują się na ucieczkę prymitywnymi łodziami do Włoch. Ich dramatyczne położenie wykorzystują kurierzy, którzy zajmują się organizacją przerzutów przez Morze Śródziemne.
„Mnie się udało przedostać do Włoch, ale pięć razy trafiałem za kraty w Libii. Ostrzegam bliskich, by unikali Libii, to zbyt niebezpieczne przebijać się tam” – ostrzegał na Facebooku jeden z obywateli Gambii.
Najbardziej koszmar libijski przeżywają ci, którzy zostali pojmani przez służby graniczne i odstawieni do Libii. Szlak przez Morze Śródziemne z Libii do Włoch otworzył się na nowo po tym, jak udało się z pomocą Turcji ograniczyć napływ migrantów do Grecji.
Drogą morską starają się też przedostać migranci do Wielkiej Brytanii. Robią tak, bo przerzuty samochodami są bardzo utrudnione z uwagi na drobiazgowe kontrole brytyjskich służb granicznych.
John Vine, były inspektor brytyjskich granic, ostrzega przed możliwością przedostawania się gangów przestępczych. Francuzi natomiast ostrzegają, że kanał La Manche może wkrótce zamienić się w podobny grobowiec jak Morze Śródziemne.
Autor: Kazimierz Sikorski