Na bakier z glajchszaltowaniem
Rzecz o języku.
Oto fragment wywiadu prasowego z Arturem Rojkiem, założycielem zespołu Myslovitz: „O, Rojek znowu na bakier. Trudny jest”. Jaka jest geneza wyrażenia „na bakier”, odnoszącego się do sposobu noszenia, włożenia nakrycia głowy na bok, na ukos, a metaforycznie znaczącego tyle, co „być z kimś, z czymś w niezgodzie, niezbyt dobrze coś umieć, być w sprzeczności”? - Pochodzi ono najprawdopodobniej z niemieckiego zwrotu „Back kehren”, w którym „Back” jest skróconym wariantem złożonej formy „Backbord” - „bakburta”, a „kehren” to „obracać, zmieniać kierunek”.
W naszym języku można na bakier nosić czapkę, beret, kapelusz, a także - na przykład - być na bakier z ortografią, z modą.
W naszym języku można na bakier nosić czapkę, beret, kapelusz, a także - na przykład - być na bakier z ortografią, z modą. Z czasów górnośląskiego dzieciństwa dobrze pamiętam rymowankę: „Czopka na bakier, nos do góry, my som chopcy z Koziej Góry (z Koziej Góry - „z Kozłowej Góry”; utrwalił ją w mojej pamięci Ojciec, który w owej „Koziej Górze” blisko Piekar Śląskich był przed wojną nauczycielem i dyrygentem chóru Halka).
Nomen omen - ciągle na bakier ze słowem glajchszaltować, też pochodzącym z niemieckiego, jest wielu przedstawicieli elit intelektualnych.
Przed paroma dniami czytałem w poważnej rozprawie naukowej: „Wyparowuje wzajemny szacunek i poszanowanie granic. Wraz z nimi nikną pozory demokracji: egalitaryzm zmienia się w urawniłowkę, równość wobec prawa - w zglajszachtowanie”.
Tę błędną postać fałszywie podpowiada mówiącym rzeczownik „szacht” - w terminologii hutniczej oznaczający „wewnętrzną część tak zwanego wysokiego pieca (szachtowego pieca), służącego do wytapiania surowca”, a w środowiskach górniczych będący wariantem okna, szybu.
Z czasów górnośląskiego dzieciństwa dobrze pamiętam rymowankę: „Czopka na bakier, nos do góry, my som chopcy z Koziej Góry”.
Uważajmy zatem i gdy chcemy potocznie nazwać nieuzasadnione ujednolicanie, podciąganie do jednego poziomu, zrównywanie na siłę, uniformizowanie, sięgajmy po brzmienia (z)glajchszaltować, (z)glajchszaltowanie, bo tylko one właściwie nawiązują do niemieckiego oryginału, jakim jest czasownik „gleichschalten” („gleich” - „równy, jednaki, jednakowy, ten sam, podobny” + „schalten” - „włączyć, połączyć, przyłączyć”).
Skoro zaś napisałem wyżej: „Nomen omen - ciągle na bakier ze słowem glajchszaltować...”, wyjaśniam wszystkim, którzy często o to pytają, że nomen omen - łac. „imię znak”, „imię wróżba” - to wyrażenie zwracające uwagę na to, że użyta forma językowa odnosi się do innej - przywoływanej.
W tym wypadku na bakier odnosi się też do ludzi błędnie wymawiających słowo glajchszaltować.
Jan Miodek