Wysiłek nie poszedł na marne. Po akcji w internecie i tekstach w „Nowościach” znaleźli się ludzie, którzy dali Narnii dom. Ten znajduje się w stolicy.
O wyjątkowej mieszkance przytuliska na Bydgoskim Przedmieściu pisaliśmy na naszych łamach w maju. Wtedy to jej opiekunowie postanowili wystartować w ekstremalnym biegu z przeszkodami Hard Dog Race, który tym razem odbywał się pod Warszawą. Ekipa z Torunia nazwała się „Projekt Narnia” i wraz z sympatyczną suczką przebiegła ciężki dystans 6 km w błocie, piachu i po pagórkach. Wszystko po to, by ich podopieczna wreszcie miała własny dom, by zrobiło się o niej głośno.
Cztery razy zwracana
- Narnia wróciła kilka razy z adopcji ponieważ wzbudza duże zainteresowanie swoim nieprzeciętnym wyglądem, jednak nikt nie zastanawiał się czy podoła jej temperamentowi – mówi Zofia Pawlak, torunianka i inicjatorka wielu akcji na rzecz psów. - Oddawano ją w sumie cztery razy, bo była zbyt energiczna, ekspresyjna. Działo się tak choć przed każdą adopcją tłumaczyliśmy ludziom jaki to pies i jakie ma potrzeby. Ci kiwali głowami ze zrozumieniem, a potem odwozili Narnię do schroniska.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień