Nie jedź jak wariat. Pasażerom powiedz NIE
Była niezła, długa zabawa, potem powrót autem do domu. Pasażerowie naciskali, by kierowca jechał szybciej. Wszyscy zginęli.
To hipotetyczny scenariusz tragedii, ale jakże realistyczny. Takie wypadki, niestety, się zdarzają. - Tak, bo pasażerowie mają ogromny wpływ na kierującego. Wpływ ten jest szczególnie duży wtedy, gdy za kierownicą siedzi młody człowiek, do 24 roku życia - wyjaśnia Rafał Rogalski, jeden z autorów akcji prowadzonej przez Akademię Auto Świat, właściciel i instruktor Szkoły Jazdy „Kabrio” w Bydgoszczy. Akcja nazywa się „AutoAsertywni - nigdy nie prowadzę pod wpływem... pasażerów”.
Z badań wynika, że im więcej jest pasażerów, tym kierowca podlega większej presji. O takiej sytuacji mówi się jako o presji z tylnego siedzenia. Problem presji rówieśniczej na świeżo upieczonego kierowcę i jego zachowania jest badany zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Australii.
Departament Transportu USA wyliczył, że ryzyko niebezpiecznych zachowań młodego kierowcy na drodze wzrasta nawet trzykrotnie, gdy w aucie jest dwóch lub więcej pasażerów w zbliżonym wieku. W towarzystwie rodziców lub innych starszych osób młodzian zachowuje się zdecydowanie rozważniej.
Młodzi kierowcy nie są w stanie właściwie ocenić ryzyka na drodze. Jeśli uda im się przejechać jakiś odcinek drogi w rekordowo krótkim czasie, zaczynają uważać się za mistrzów kierownicy. A to bardzo niebezpieczne, bo często kończy się tragedią. Jeszcze gorzej, gdy swą fantazję podbudowują alkoholem lub narkotykami. Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest wspomniana presja pasażerów.
Przykładem może być ubiegłoroczny wypadek w Klamrach koło Chełmna, gdy 17-letni Mateusz (bez prawa jazdy) nie opanował auta na zakręcie i uderzył w drzewo. W pięcioosobowym aucie było dziewięć osób w wieku 13-17 lat. Przeżył tylko kierujący i jedna pasażerka. Przed tragedią uczestniczyli w zakrapianej imprezie.
- Dlatego tak ważna jest edukacja. Nasza akademia zorganizuje spotkania z młodzieżą w 80 szkołach w całej Polsce - kontynuuje Rafał Rogalski. - Będziemy uczyć asertywnych zachowań kierowców w stosunku do pasażerów i odwrotnie - właściwych zachowań pasażerów, którzy mogą przyhamować kierowcę albo odwieść go od picia alkoholu czy zażywania narkotyków.
Sposoby są różne - czasem trzeba być twardym i zabrać pijanemu kierowcy kluczyki. Na zakrapianej imprezie można użyć fortelu - postawić kolejnego drinka, ale jednocześnie wezwać taksówkę lub załatwić inny transport. Innymi słowy - postawić kierowcę przed faktem dokonanym.
- Pewna uczestniczka takiego szkolenia powiedziała nam, że gdyby wcześniej zdobyła taką wiedzę, jej siostra mogłaby żyć. Niestety, zginęła w wypadku spowodowanym przez nietrzeźwego - dodaje Rafalski.
Akademia Auto Świat opracowała „10 przykazań asertywnego pasażera. Jak przeżyć z młodym kierowcą”. Pierwsze: wchodzisz do samochodu na własną odpowiedzialność, bo czasem decyzja o wejściu lub nie do auta może decydować o życiu lub śmierci. Rozważ, czy znasz i ufasz kierowcy na tyle, by powierzyć mu swoje zdrowie. Czy inni pasażerowie mogą stanowić niebezpieczeństwo? Czy jesteś pewien, że kierowca nie pił alkoholu?
Drugie przykazanie to swoista retrospekcja po wypadku, na który mogli mieć wpływ pasażerowie. Kierowca był trzeźwy, ale wszyscy pasażerowie byli „pod wpływem” i w samochodzie było wesoło. Rolą świadomych, asertywnych pasażerów jest nierozpraszanie kierowcy i powstrzymywanie innych, którzy nawet nieświadomie mogą to robić. Kolejne przykazania przestrzegają m.in. przed wsiadaniem do przeładowanego samochodu, radzą jasno komunikować kierowcy swe obawy.
- Takie warsztaty to bardzo dobry pomysł, bo można poprawić bezpieczeństwo. Wesprzemy organizatorów swoją wiedzą i doświadczeniem - deklaruje mł. insp. Robert Olszewski, naczelnik wojewódzkiej drogówki w Bydgoszczy.
W tym roku kierowcy w wieku 18-24 lat spowodowali na kujawsko-pomorskich drogach 19 wypadków, w których zginęły 3 osoby, a 25 zostało rannych. Odpowiadają też za 607 kolizji. Ogółem zdarzyło się 123 wypadków, 26 osób nie żyje, 132 trafiło do szpitala.