Niedopuszczone do obrotu w Polsce farmaceutyki importowane są głównie z Indii. W przesyłkach pocztowych ujawniane są też m.in. dopalacze, anaboliki, broń i amunicja.
Akta spraw z art. 124 i 127 ustawy Prawo farmaceutyczne (dot. obrotu lekami), które prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gd., to już ponad sto opasłych teczek i... te same nazwy silnych środków na potencję lub tabletek wczesnoporonnych, sprowadzanych głównie z Indii. Te niedopuszczone do obrotu w Polsce leki odkrywane są w listach i paczkach, które trafiają do Węzła Ekspedycyjno-Rozdzielczego Poczty Polskiej SA w Pruszczu Gd.
Na kopertach przesyłek (pobraniowych) są adresy z całej Polski, zwykle „firmowe” (wśród zakładów pracy zdarzyła się m.in. uczelnia). Zamówienia są adresowane głównie do osób po „30-stce”.
- Gdy kontaktujemy się z adresatami przesyłek zawsze słyszymy to samo: „Nic takiego nie zamawiałem/nie zamawiałam”. Adresaci często tłumaczą, że zamówili w internecie np. suplementy diety wspomagające odchudzanie, a nie tabletki poronne - mówi Marzena Pawłowicz-Johnstone, szefowa pruszczańskiej prokuratury.
Pocztowcy z sortowni znajdują w przesyłkach nie tylko nielegalne leki, także sterydy i narkotyki
Lekarze przestrzegają, że stosowanie takich środków na własną rękę może stanowić zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. - Często leki te przeznaczone są do leczenia konkretnych chorób, a efekt poronny to jeden z niebezpiecznych dla pacjentki skutków ubocznych, np. przy nieodpowiednim jego dawkowaniu - mówi gdańska lekarka.
Adresatów przesyłek ustalić w miarę łatwo, inaczej jest w przypadku nadawców. - Podawane są fikcyjne dane albo nazwiska bardzo w Indiach powszechne, tak że ustalenie, kto jest nadawcą może okazać się niemożliwe - wyjaśnia Pawłowicz-Johnstone.
Podobnie jest z serwisami internetowymi, za pośrednictwem których można zamówić nielegalne farmaceutyki.
- Witryny, które podają nam adresaci przesyłek zwykle są już nieaktywne, w ogóle znikają lub są modyfikowane. Zdarza się też, że rzeczywiście na wskazanej stronie dany środek figuruje jako suplement diety - mówi szefowa pruszczańskiej prokuratury.
Obrót niezarejestrowanymi lekami to przestępstwo. Od początku 2016 r. pruszczańska prokuratura wszczęła 76 takich postępowań, a od 2010 r. sporządzono 8 aktów oskarżenia z art. 124 lub 127. Zapadło 5 wyroków skazujących, 1 uniewinniający i 1 warunkowe umorzenie postępowania karnego.
Wzrost importu dopalaczy
Niedopuszczone do obrotu w Polsce farmaceutyki to jednak niejedyne nielegalne substancje znalezione w przesyłkach pocztowych. Funkcjonariuszom Oddziału Celnego Pocztowego w Pruszczu Gd. udaje się przechwytywać inne niedozwolone środki, jak sterydy anaboliczne oraz substancje psychoaktywne - narkotyki i dopalacze. Import tych ostatnich uległ znacznemu wzrostowi. Nadawcy stosują metody ukrycia tych środków w różnych formach opakowań produktów spożywczych.
Zwykle przesyłki z nielegalnymi farmaceutykami adresowane są na zakłady pracy
- Sterydy anaboliczne są często w saszetkach jako produkt spożywczy do picia typu instant (np. kakao, mleko kokosowe, mango) lub w fiolkach do iniekcji bezpośredniej bez oznaczeń indywidualnych, deklarowanych w dokumentach towarzyszących przesyłce jako suplementy diety - informuje Karol Pepliński z Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku.
W terminalu ujawniana jest także m.in. broń i amunicja; skóry, rogi i ciosy chronionych gatunków zwierząt; dobra kultury; podróbki odzieży, obuwia, telefonów komórkowych, zegarków i innych towarów.
- Ostatnio jeden pan na popularnym chińskim portalu, gdzie kupić można wszystko, zamówił sobie trzydzieści „rolexów” po 50 zł, oczywiście podrobionych - mówi prok. Pawłowicz-Johnstone. - Tłumaczył, że podobały mu się, więc zamówił dla siebie i kolegów. Na stronie internetowej rzeczywiście nie podano marki tych zegarków, podkreślono jednak, że wszystkie artykuły dostępne na tej stronie są „genuine” (oryginalne). Później tych zegarków na stronie już nie było.