Nowe dramaty millenialsa: Kultura w czasach zarazy
Od kilkunastu dni rzeczywistość w Polsce zmienia się na naszych oczach. Robi to w sposób nieprzewidywalny i dynamiczny, pozostawiając nam wybór: przystosuj się albo zgiń.
Introwertycy są zaskoczeni tym, o co tyle hałasu, w końcu czas spędzony w domu na kwarantannie nie różni się dla nich nich za bardzo od tego, co robią w zwykłą niedzielę. Ekstrawertycy z kolei cierpią katusze, bo kimże jest człowiek bez międzyludzkich interakcji? W tej nowej rzeczywistości pełnej zakazów i nakazów musimy odnaleźć się wszyscy. Jak sięgam wstecz swoją millenialsową pamięcią ma to miejsce po raz pierwszy od wielu, wielu lat.
Hasła, które najczęściej pojawiają się w mediach w ostatnich dniach to: "zamknięte", "przełożone" i "odwołane". Nie wejdziemy już bezkarnie do instytucji kultury, filharmonii, oper, operetek, teatrów, muzeów, kin, domów kultury, bibliotek, a także do galerii sztuki.
I choć zaspokojenie potrzeb kulturalnych nie jest aktualnie na liście naszych priorytetów (nie oszukujmy się, mamy nieco poważniejsze problemy na głowie), to mimo wszystko dobrze jest pozwolić myślom odpłynąć od głównego, koronawirusowego nurtu. I tu kultura przychodzi nam z pomocą, stając, jak chyba nigdy na wysokości zadania.
Zaczynając od filmów i seriali, które możemy oglądać na platformach VOD, takich jak Netflix czy HBO GO, poprzez książki, które wiele firm i instytucji udostępnia teraz za darmo, aż na operetkach i spektaklach teatralnych kończąc. Mało tego, ci, którym marzy się kontakt z bardziej wysublimowanymi formami sztuki, mogą podglądać w sieci wystawy prezentowane przez najbardziej prestiżowe galerie sztuki.
W tym miejscu czuję się w obowiązku wspomnieć o szczytnej inicjatywie, której pomysłodawcą jest Unia Literacka, dowodzona przez pisarzy: Jacka Dehnela, Zygmunta Miłoszewskiego i Małgorzatę Gutowską-Adamczyk. W ramach akcji „UL z książkami” członkowie stowarzyszenia czytają fragmenty swoich książek i i rozmawiają z czytelnikami, wykorzystując w tym celu Facebooka. To także przedsięwzięcie charytatywne. Z powodu koronawirusa wielu polskich pisarzy straciło możliwość zarabiania na spotkaniach autorskich (tak, w naszym kraju nadal większość z nich zarabia więcej na spotkaniach, niż na pisaniu książek). "UL" zorganizowała zrzutkę, dzięki której mistrzowie słowa będą mogli dostać zapomogę. Warto ich wesprzeć!
Kultura błyskawicznie i elastycznie przystosowała się do czasów zarazy, dając nam możliwość korzystania z jej zasobów online. A komputery, telefony i tablety przestały być fanaberyjnymi utensyliami, a w zamian stały się naszym oknem na zawirusowany świat.