Okrasa złamał przepisy. Było ze smakiem
Zdaniem Karola Okrasy każdy region powinien szukać swojej tożsamości. Kulinarnej. I znaleźć oryginalne smaki. Na przykład niedźwiedziego czosnku.
W zatońskim parku, pod okazałym dębem, zostały złamane przepisy. A zrobił to... Karol Okrasa. Jednak nie do końca ta gwiazda kuchni była gwiazdą tego dnia. W roli głównej wystąpił czosnek niedźwiedzi. - Przygotowałem trzy potrawy - tłumaczył mistrz tuż po wielkim gotowaniu. - Była to moja wizja dobrego pesto, ale siekanego, które podaliśmy do pstrąga z czosnkiem niedźwiedzim i owsem zielonym. Później zupa, która była taką wariacją na temat zupy lokalnej „nie becz” z żeberkami. Wreszcie do pierogów pani Małgosi Torenc przyrządziłem delikatny rosół z dodatkiem oczywiście czosnku niedźwiedziego i pieczonych pomidorów...
Czosnek niedźwiedzi? Nic dziwnego, gdyż z tej rośliny słynie park w Zatoniu, nad którym zaczyna się już unosić jej aromat.
A Okrasa przyjechał tutaj na zaproszenie stowarzyszenia „Nasze Zatonie”. I na każdym kroku podkreślał, że to roślina pod ochroną i w kuchni należy używać tej z ogrodu. - Rosół do ruskich pierogów, doskonały, lepszego pstrąga nie jadłem - recenzuje Jarosław Skorulski z „Naszego Zatonia” - Oj, będzie teraz moja żona miała ze mną pod górkę.
Z kolei zapytana o to, czy Karol Okrasa potrafi gotować Małgorzata Torenc, w której kuchni odbywały się przygotowania do plenerowego gotowania, mówi krótko: nieziemsko... - Zwłaszcza zupy - mówi. - I już dla mnie nic nie będzie w kuchni takie samo.
Tymczasem Okrasa mówi, że wiele w Zatoniu się nauczył. Także o czosnku niedźwiedzim. I to tutaj złamano jego przekonania o tej roślinie, której niepowtarzalny aromat ma szansę stać naszym regionalnym smakiem. - Nigdy nie sądziłem, że taki kucharz nabierze palcem ze słoika moje pesto i spóbuje - nie kryje dumy Skorulski. - Zabrał oba słoiki!
A na zakończenie skromny i przesympatyczny mistrz gotowania spotkał się z... przedszkolakami. Z zespołu edukacyjnego numer 9 w Zielonej Górze. Oto przedszkolaki przygotowały książkę kucharską ze swoimi ulubionymi przepisami. Okraszonymi kolorowymi malunkami. I zrobiło się... pysznie.