Andrzej Plęs

Oskarżony o lichwę Jarosław K. wytyka błędy prokuraturze i biegłym. I domaga się umorzenia postępowania

Jarosław K. nie przyznaje się do winy Fot. Andrzej Plęs Jarosław K. nie przyznaje się do winy
Andrzej Plęs

Jarosław K., oskarżony o oszustwa sądowe i doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilkoro poszkodowanych, domaga się umorzenia postępowania bądź uniewinnienia.

Proces przeciwko Jarosławowi K. rozpoczął się w piątek przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie. Poskarżyła się na niego prokuraturze grupa przedsiębiorców, którzy uzyskali od niego pożyczki na kwoty od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych pod zastaw swoich nieruchomości.

Ich zeznania pozwoliły nakreślić mechanizm, jaki wobec nich miał stosować oskarżony: rzeczywista kwota pożyczek, jakie w efekcie otrzymywali, była znacząco niższa od kwot, jakie figurowały w aktach notarialnych umowy. Za każdy dzień zwłoki w spłacie zobowiązań pożyczkobiorca musiał płacić Jarosławowi K. 0,1 proc. pożyczonej kwoty. W razie spóźnienia ze spłatą Jarosław K. natychmiast składał w sądzie żądanie egzekucji długu, na co zwykle otrzymywał sądową klauzulę wykonalności. Jeśli pożyczkobiorca nie był w stanie natychmiast spłacić długu w gotówce, Jarosław K. nierzadko przejmował od niego zastawioną nieruchomość, na ogół wielokrotnie więcej wartą niż kwota pożyczki.

Co prokuratura zarzuca Jarosławowi K., a co Jarosław K. zarzuca prokuraturze? O tym w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 58% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Andrzej Plęs

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.