Pan odpoczywa na zagranicznym urlopie, a porzuconemu psu pęka serce w schronisku
W czasie wakacji rośnie liczba psów porzucanych przez swoich właścicieli. Scenariusz najczęściej jest taki sam: pan leci na urlop, a czworonoga nie ma z kim zostawić. W ten sposób mnóstwo zwierząt ląduje na ulicy.
Tablet to kilkuletni, piękny beagle. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze przed wakacjami miał troskliwego właściciela, który regularnie go czesał, dobrze karmił i chodził z nim do weterynarza. Miłość skończyła się w lipcu.
- O porzuconym psie poinformował nas kierowca, który jechał rano samochodem do pracy. Kiedy popołudniu z niej wracał, beagle samotnie leżał w tym samym miejscu na ulicy Warszawskiej. Zabraliśmy go do naszego schroniska. Niestety, ale do dzisiaj nikt się po niego nie zgłosił - mówi Halina Derwisz, prezes Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt, które prowadzi schronisko Kundelek. Nie ma wątpliwości, ze pies został porzucony.
W dalszej części artykułu:
- co zaobserwowano w schronisku Kundelek w Rzeszowie?
- dlaczego ludzie porzucają zwierzęta?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień