Partie tracą wpływ na to, jak rządzone są opolskie miasta
W największych opolskich miastach wygrali kandydaci niezależni, i to już w pierwszej turze. Partyjni nominaci są coraz gorzej postrzegani przez Opolan.
W robotniczym Kędzierzynie-Koźlu partia zawsze miała się dobrze. Najpierw PZPR, potem Sojusz Lewicy Demokratycznej, a później Platforma Obywatelska nadawały ton w życiu samorządowym.
Ale już osiem lat temu mieszkańcy wybrali na prezydenta nie mającego żadnej legitymacji partyjnej lekarza Tomasza Wantułę. Pokazując tym samym, że są bardzo chętni powierzyć władzę ludziom spoza tak zwanych „układów”, jak często określa się partyjne gremia.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień