Pech, że ASF pojawił się najpierw u nas. Nie pod Warszawą
Podlascy rolnicy nie mają wątpliwości, że gdyby chore na ASF dziki trzy lata temu wystąpiły pod Warszawą, zwalczanie tej choroby wyglądałoby zupełnie inaczej. W przyszłym roku ma ruszyć budowa zapory na wschodniej granicy, o budowę której oni zabiegali od kilku lat.
Choć niedługo (17 lutego) miną trzy lata od momentu, kiedy rozpoczęliśmy walkę z afrykańskim pomorem świń w kraju, to dopiero teraz, kiedy wirus ASF przekroczył Wisłę, walka ta zaczęła nabierać tempa. Sejm przyjął kolejną specustawę do walki z pomorem, w końcu zrobiono krok ku budowie ogrodzenia na wschodniej granicy, by zatrzymać napływ chorych dzików. Podjęto też działania mające na celu usprawnienie odstrzału dzików. Niektórzy podlascy rolnicy mówią wprost, że - paradoksalnie - skorzystamy na tym, że ASF przeniósł się w głąb kraju.
W artykule przeczytasz m.in.:
- Podlascy rolnicy o budowę ogrodzenia zabiegali od dawna. Jaka jest decyzja?
- Jakie są wymogi bioasekuracji?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień