Pejzaż Legionów Piłsudskiego. Podgórze: stolica lombardów, hałasujących tramwajów, bankrutujących sklepów
Już sam fakt że mamy w Krakowie i ulicę Piłsudskiego, i Legionów Piłsudskiego może powodować jakieś taksówkarskie nieporozumienia. Mam wrażenie, że marszałek mnie sympatycznie prześladuje - do liceum Sobieskiego chodząc codziennie, mijałem na Szlaku dom, w którym mieszkał w latach 1910-1914. Potem przez kilka lat mieszkałem przy ul. Topolowej i mijałem dom, w którym Józef spał w latach 1906-1910. Słowem, moja chronologia nie pokryła się z chronologią wodza. Najpierw to, co później, potem to, co wcześniej.
Wracając do ul. Legionów Piłsudskiego - mam teraz korono-widok, choć akurat Korony nie widzę. Zasłania mi ją pensjonat w kolorze czerwonym, co było dość oryginalnym pomysłem właściciela, zważywszy na fakt że czerwona elewacja już na drugi dzień przestaje być w naszym klimacie czerwona, a staje się różowa, w najbrzydszy ze wszystkich majtkowych odcieni. Nie widzę Korony, ale za to wybitną bryłę IV Liceum, z wystającej z niej anteną Telewizji Kraków, widzę prawdziwe, małomiasteczkowe Podgórze, które z 106 lat temu przyłączyło się do Krakowa, ale chyba nigdy nie przyłączyło się do końca..
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień