To zdarzenie głęboko wstrząsnęło mieszkańcami Wilczaka. W domu przy ul. Nakielskiej doszło do podwójnej tragedii. W wyniku rewolwerowych wystrzałów dwie osoby straciły życie.
Poznali się w 1928 roku. Ona była mieszkanką podbydgoskiej Brzozy i pracowała na stacji kolejowej w tej miejscowości jako bufetowa. Kiedy lokal zamknięto, 21-letnia wówczas Kazimiera K. przeniosła się do Bydgoszczy, gdzie udało się jej znaleźć pracę na kolei jako robotnica. Zamieszkała w parterowym domku przy ul. Nakielskiej, gdzie od właścicieli wynajęła niewielki pokoik.
Kabaretowa pasja
W podobnym czasie w mieście nad Brdą pojawił się 54-letni Walenty C. Pochodził z Wołynia, był doświadczonym urzędnikiem kolejowym. Pracował w tym zawodzie jeszcze pod zaborami. W wolnej Polsce zamieszkał w Radomiu, a potem przeniósł się do Bydgoszczy. Walenty miał rodzinę: żonę i dwójkę dorosłych już dzieci. Jego wielką życiową pasją była muzyka rozrywkowa. Miał niezły głos i doskonały słuch. Wprawdzie występy w roli piosenkarza w rozrywkowych lokalach zakończył w związku z upływem lat, niemniej po przeniesieniu do Bydgoszczy nadal przesiadywał w takich przybytkach całymi godzinami, znał większość występujących tu artystów, pisał dla nich piosenki i teksty. Pasji tej nie podzielała jego żona, dlatego wieczory spędzali na ogół oddzielnie.
Jego wielką życiową pasją była muzyka rozrywkowa.
Przeczytaj dalszą część artykułu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień