Było to wydarzenie, które do głębi poruszyło bydgoszczan. Pospolity rabuś podstępem dostał się do mieszkania, w którym spodziewał się znaleźć pieniądze i cenne przedmioty. By zapobiec wpadce, z zimną krwią zamordował dwójkę dzieci znanego...
W czasach PRL-u o punktach zbiorowego żywienia krążyło mnóstwo dziś brzmiących mało wiarygodnie opowiastek o niedoli konsumentów, choć były one jak najbardziej prawdziwe.
Nieco ponad pół wieku temu stracony został w Warszawie Stefan R., doskonale znany w tamtym czasie w Bydgoszczy i okolicach jako „wampir z Osielska”. Jego proces bydgoszczanie śledzili z zapartym tchem. Z dzisiejszej perspektywy można stwierdzić,...
To zdarzenie głęboko wstrząsnęło mieszkańcami Wilczaka. W domu przy ul. Nakielskiej doszło do podwójnej tragedii. W wyniku rewolwerowych wystrzałów dwie osoby straciły życie.
Małżeństwo przeżyło kryzys, kiedy kobieta odeszła z kochankiem i wyjechała za granicę. Potem wróciła, ale do kłótni domowych dochodziło coraz częściej. Aż w końcu emocje sięgnęły najwyższego, skrajnego pułapu...
Janina J. od dziecka lubiła czynić „magiczne” sztuczki, które prezentowała w domu i wśród rówieśników. Miała duży dar zręczności, a systematycznie kształcony z czasem doprowadził ją do pracy w charakterze iluzjonistki.
Rozzuchwalony popełnionymi zbrodniami, postanowił dobrać się do majątku sąsiadów. Podrobił pismo od milicji i kazał ludziom stawić się pod wskazanym adresem. W tym czasie bez pośpiechu przeszukiwał ich mieszkania
By dojść do dużych pieniędzy, młody bydgoszczanin postanowił ukraść samochód – taksówkę, przerobić go dla niepoznaki w warsztacie i następnie sprzedać. Za wcielenie swojego planu w życie zabrał się jednak wyjątkowo nieudolnie
Nastolatek zaczytywał się w popularnych przed II wojną pismach detektywistycznych i namiętnie śledził kinowe kryminały. Po pewnym czasie postanowił wziąć wzór z gangsterów i zabrać się za wyłudzanie pieniędzy od mieszkańców miasta
Przyjechał ze Śląska do Bydgoszczy, gdzie nikt go nie znał. Tutaj zabrał się za kolejne oszukańcze „interesy”. Kiedy wpadł, postanowił udawać nienormalnego psychicznie. Sąd mu jednak nie uwierzył i skierował na obserwację psychiatryczną
Włamywacze do sklepu usiłowali zbiec na strych kamienicy, a kiedy zostali tam ujawnieni, po dachu domu próbowali uciekać dalej. Wówczas, chcący ich zatrzymać urzędnik bydgoskiego ratusza oddał do jednego ze złodziei strzał z pistoletu. Trafił.
Obrona usiłowała przekonać sąd o konieczności uniewinnienia oskarżonych z uwagi na ich „upośledzenie poprzez skłonność do alkoholizmu”. Ten wybieg jednak w stosunku do dwójki młodych bydgoskich oszustów nie udał się. Zostali skazani.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.