Kiedy był dzieckiem, mówili na niego „Płomyk”. To była wyraźna aluzja do konspiracyjnego pseudonimu jego ojca, Józefa Kurasia, znanego na Podhalu jako „Ogień”. Prawie po 30 latach od upadku PRL-u Zbigniew Kuraś poszedł do sądu po zadośćuczynienie za represje doznane ze strony komunistów. Może nie wprost, ale kolejny raz usłyszał, że „Ogień” to „bandyta”.
Poniedziałek, 11 lutego 2019 r. W Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu sędzia Anna Pater ogłasza wyrok w sprawie roszczeń, z jakimi wystąpił wobec skarbu państwa Zbigniew Kuraś. To syn Józefa Kurasia, partyzanta powojennego antykomunistycznego podziemia na Podhalu. Za zmarnowanie życia przez komunistów syn „Ognia” chciał miliona złotych zadośćuczynienia i 50 tys. zł na postawienie ojcu symbolicznego nagrobka. Pieniędzy nie dostał.
Poznaj historię "dziecka bandyty"
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień