Jeden z oskarżonych przyznaje się do udziału w podpaleniu, drugi mówi o kradzieży i spaleniu samochodu.
Wtedy dużo piłem, paliłem trawkę i brałem dopalacze. Byłem młody i głupi - mówił wczoraj w sądzie Sylwester A., jeden z oskarżonych o podpalenie kapliczki nad cudownym źródełkiem w Knorydach (gm. Bielsk Podlaski). - Teraz nie piję. Odbyłem też karę w zakładzie poprawczym. Nie należę do tej parafii, nie jestem prawosławny, ale wielokrotnie z chrzestną chodziłem do tej kapliczki.
Z dalszej części artykułu dowiesz się m. in.
- Jakie konflikty z prawem mieli wcześniej oskarżeni
- Jak doszło do konfliktu między oskarżonymi.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień