Dom pani Anny to dziś wypalone, czarne ściany. Dlatego Joanna Plabaniak urządziła zbiórkę w internecie. Jeśli możecie, pomóżcie odbudować to, co w parę minut zniszczył ogień.
Pomysł na zbiórkę przez internet pani Joanna właściwie wypatrzyła w telewizji. Burmistrz któregoś z miast wymyślił taki sposób na pomoc pogorzelcom, gdy gmina nie miała już innych metod.
Pani Joanna postanowiła spróbować. Liczyła, że o sprawie znajomi poinformują znajomych i uda się zebrać parę groszy. Tymczasem akcja się rozkręca i bardzo dobrze, bo odbudować spalony dom nie będzie łatwo.
Nieszczęście wydarzyło się 23 stycznia. - Ania zdążyła wyskoczyć oknem. Tak jak stała - mówi Joanna Plebaniak.
Z panią Anną, która straciła dom i dobytek, znały się z pracy. Potem parę lat właściwie nie miały kontaktu, ale gdy wydarzył się dramat, dawna koleżanka w ogóle się nie zastanawiała: trzeba pomóc, oczywista sprawa.
Na portalu pomagam.pl trwa zbiórka (wpiszcie w wyszukiwarkę: pożar domu w Trzebiczu, znajdziecie bez problemu). Trzeba uskładać co najmniej 100 tys. zł. 180 osób już wsparło akcję (tak było wczoraj do 16.30). Ktoś dał 15 zł, ktoś - 50, ktoś inny wpłacił - 100 zł. Świetnie, przyda się każdy grosz.
Prawie 3 tys. zł za bilety na mecz z Gran Canarią pomogą pogorzelcom z Zielonej Góry
Tak samo jak pomoc rzeczowa, bo pani Anna nie zdążyła czegokolwiek wynieść z płonącego budynku. „Ręczniki, ubrania w rozmiarze XXL oraz buty sportowe rozmiar 41. Proszę, aby były to nowe rzeczy” - taki apel znajdziecie na stronie zbiórki (tam też informacja, gdzie można przekazywać pomoc).
„Przede mną długa droga do odbudowania mojego domu” - napisała pani Anna w internecie.
Nie ukrywa: straciła wszystko, na co pracowała przez całe życie, ale... przyznaje, że też przekonała się, ilu wspaniałych ludzi ją otacza. „Nie zostawili mnie w potrzebie i dlatego chcę znaleźć siłę do walki”.
Polecamy też: Słubiczanie ruszyli z pomocą pogorzelcom