Prezydent cofnie pozwolenie na prowadzenie schroniska?
Akcja przeciwko właścicielowi schroniska w Pile przynosi efekt. Prezydent wszczął postępowanie o cofnięcie mu pozwolenia.
Prezydent Piły wszczął postępowanie o cofnięcie pozwolenia na prowadzenie pilskiego schroniska firmie VET-ZOO Serwis Zenona Jażdżewskiego. Zostało to zrobione na wniosek Stowarzyszenia Obrony Zwierząt, które działa w Jędrzejowie w województwie świętokrzyskim.
Decyzja prezydenta cieszy te osoby, które już od kilku miesięcy alarmowały, że w pilskim schronisku źle się dzieje. Co chwilę do mediów wyciekały informacje o tym, że czworonogi są źle traktowane. Internet obiegły też zdjęcia wychudzonych oraz zaniedbanych psów. O swoich negatywnych doświadczeniach z władzami schroniska opowiadali też wolontariusze, którzy poświęcali swój czas, żeby wyprowadzać czworonogi i się z nimi bawić.
Kiedy jednak w połowie roku zapytaliśmy w Urzędzie Miasta, czy do urzędników docierają skargi na schronisko, otrzymaliśmy odpowiedź, że w obiekcie była przeprowadzona kontrola i nie stwierdzono nieprawidłowości. Obrońcy zwierząt nie odpuszczali. Prezydent Piotr Głowski zaprosił na spotkanie wolontariuszy ze schroniska oraz Zenona Jażdżewskiego.
- Zarzuty są bezpodstawne. To nagonka, zaczęła się po odejściu jednego z pracowników
- stwierdził wtedy właściciel schroniska.
Ale wolontariusze nie odpuszczali. W akcję włączył się również Artur Łazowy ze Stowarzyszenia Effata w Pile. Zbierał on podpisy pod petycją w sprawie złego traktowania zwierząt w schronisku.
- Przez internet udało nam się uzbierać 1600 głosów poparcia, liczymy jeszcze podpisy na papierowych listach, wydaje mi się, że też będzie ich ponad tysiąc
- wylicza Artur Łazowy z Effaty.
Jak wszystkie karty z podpisami już spłyną, trafią one na biurko prezydenta. - Nie odpuścimy dopóki prezydent nie cofnie pozwolenia na prowadzenie schroniska, bo samo wszczęcie postępowania jeszcze nic nie oznacza.