Profesor Jan Miodek: Gdzie spojrzeć - serduszka!
Od wielu lat – w jedną z niedziel stycznia – rodacy tak jak w tytule dzisiejszego odcinka mogą komentować działania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Niestety, w jednej z gazet zobaczyłem nagłówek „Gdzie nie spojrzeć – serduszka”. I choć konstrukcje tego typu są bardzo często używane, bo przecież do przytoczonego „gdzie nie spojrzeć” można dołączyć szereg „gdziekolwiek nie spojrzeć”, „czego by nie zrobił”, „czegokolwiek by nie zrobił”, „jakkolwiek by się nie układało”, „jakkolwiek by na to nie patrzeć”, „z kim by nie rozmawiać”, „z kimkolwiek by nie rozmawiać”, to przecież ciągle przypominam o ich błędności i oczywistej nielogiczności.
Dlaczego nielogiczności? – zapytają Państwo. Ano dlatego, odpowiadam, że kryją w sobie znaczeniową sprzeczność samą w sobie, wprowadzoną przez partykułę przeczącą nie, dopuszczalną w składni rosyjskiej – dopowiedzmy. Jeśli początkowy człon tego typu wypowiedzeń zapowiada objęcie swym zasięgiem wszystkich możliwości (przypadków) – gdzie, gdziekolwiek, czego, jakkolwiek, z kimkolwiek – logiczny jest przecież nie element zaprzeczający tymże członom, lecz czasownik potwierdzający ową znaczeniową całość: gdzie spojrzeć (a nie „gdzie nie spojrzeć”), gdziekolwiek spojrzeć (a nie „gdziekolwiek nie spojrzeć”), cokolwiek by zrobił (a nie „czego by nie zrobił”, „czegokolwiek by nie zrobił”), jakkolwiek by się układało (a nie „jakkolwiek by się nie układało”), jakkolwiek by na to patrzeć (a nie „jakkolwiek by na to nie patrzeć”), z kim by rozmawiać (a nie „z kim by nie rozmawiać”), z kimkolwiek by rozmawiać (a nie „z kimkolwiek by nie rozmawiać”).
Równie częste są połączenia typu „nie Antek, a Franek”, „nie żółty, a pomarańczowy”, „nie wesoły, a smutny”. W literaturze fachowej też się je uznaje za składniowe rusycyzmy, choć ja widziałbym w nich raczej przejaw tendencji do rozciągnięcia przeciwstawiającej funkcji spójnika „a” na wszystkie schematy syntaktyczne: skoro ja pójdę górą, a ty doliną; ty siedź, a ja przygotuję obiad; jutro pójdziemy do kina, a pojutrze do teatru; Antek ma zielone oczy, a Franek niebieskie, to i „nie Antek, a Franek”, „nie żółty, a pomarańczowy”, „nie wesoły, a smutny”.
Ponieważ jednak obowiązuje mnie propagowanie normy wzorcowej, elitarnej, przypominam wszystkim, że po formach zaprzeczonych obowiązują spójniki z grupy lecz, ale, tylko. Poprawne warianty zatem to: nie Antek, lecz (ale, tylko) Franek.
Jan Miodek