Profesor Jan Miodek. Powtarzające się "i"
Nie jest pan jednym z tych lingwistów, którzy uważają, że ludzie błędnie używający przecinków zasługują na uderzenie piorunem, rozczłonkowanie na miejscu i pochówek w nieoznaczonym grobie” – mówi dziennikarka w jednym z wywiadów ze Stevenem Pinkerem.
I ja do takich nie należę, ale wszyscy wiedzą – ze studentami na czele, że poprawność w zakresie interpunkcji jest przedmiotem mojej szczególnej troski. Powtarzam przy tym, że właściwe przestankowanie jest znakiem precyzyjnego myślenia i znajomości składni.
A teraz dwa fragmenty pewnego artykułu prasowego: „Jest pełna tajemnic i mistyfikacji, i nie ma ostatecznego wyjaśnienia”, „Szedłem po śladach Locke’a i Newtona, i dotarłem do granic ludzkiej inteligencji”. W obu postawiono, niestety, błędny przecinek przed drugim „i”. Jak to błędny? – ktoś głośno zaprzeczy. Przecież przed powtarzającym się „i” ten znak interpunkcyjny należy umieścić! – dopowie.
„Wszyscy wiedzą – ze studentami na czele, że poprawność w zakresie interpunkcji jest przedmiotem mojej szczególnej troski”.
Tak, przed powtarzającym się, ale pełniącym tę samą funkcję składniową, czyli łączącym albo wyrazy, albo zdania, np. „I Kasia, i Jurek poszli do lasu”, „I nazbierali dużo grzybów, i odpoczęli na świeżym powietrzu”. Tymczasem w zacytowanych zdaniach z gazety nie ma mowy o takiej funkcyjnej jednorodności: pierwsze „i” z pierwszego wypowiedzenia spaja wyrazy „tajemnic” oraz „mistyfikacji”, drugie „i” natomiast łączy zdania „jest pełna tajemnic i mistyfikacji” oraz „nie ma ostatecznego wyjaśnienia”; pierwsze „i” z drugiego wypowiedzenia spaja wyrazy „Locke’a” oraz „Newtona”, drugie – łączy zdania „szedłem po śladach Locke’a i Newtona”.
W takiej sytuacji składniowej – powtórzę: niejednorodności funkcyjnej spójnika „i” – przed drugim „i” przecinka nie należy stawiać. Poprawne więc są zapisy bezprzecinkowe: „Jest pełna tajemnic i mistyfikacji i nie ma ostatecznego wyjaśnienia”, „Szedłem po śladach Locke’a i Newtona i dotarłem do granic ludzkiej inteligencji”.
Imion i nazwisk jako określeń prymarnie i trwale człowiekowi przypisanych nie należy wydzielać przecinkami
Przejdźmy do kolejnych dwu zdań z przywołanego artykułu: „Powieść powstawała przez prawie 20 lat i nigdy za życia swojego autora, Jana Potockiego, nie ukazała się w całości”, „Pisał o tym kilka lat temu jeden z interpretatorów „Rękopisu” Michał Otorowski”. W pierwszym z nich niepotrzebne są przecinki okalające „Jana Potockiego”, drugie – jest interpunkcyjnie bezbłędne. A dlaczego? – Ano dlatego, że imion i nazwisk jako określeń prymarnie i trwale człowiekowi przypisanych nie należy wydzielać przecinkami, trzeba natomiast to uczynić w odniesieniu do określeń innych, niejako wtórnych, np. „Wielki polski poeta Adam Mickiewicz urodził się w roku 1798”, ale „Adam Mickiewicz, wielki polski poeta, urodził się w roku 1798”. Poprawiamy zatem pierwsze z cytowanych zdań: „Powieść powstawała przez prawie 20 lat i nigdy za życia swego autora Jana Potockiego nie ukazała się w całości”.