Profesor Jan Miodek: Proszę tam nie jeździć!
Pani A.W. z Wrocławia prosi o przekształcenie konstrukcji „proszę tam nie jeździć” na postać z formą osobową czasownika i w związku z tym pyta: „Czy zdanie »proszę, nie jeździjcie tam« jest poprawne? Ciągle słyszę formę »jeździjcie« w radiu i w telewizji, ale wyznam, że brzmi ona dla mnie co najmniej dziwnie”.
Ja z kolei muszę wyznać, że odbieram ją jako naturalną, przylegającą morfologicznie do rozkaźnika 2. osoby liczby pojedynczej „jeździj”, bo sam przez wiele lat swego już dość długiego życia byłem przekonany o poprawności takich brzmień. Tymczasem wydawnictwa ortoepiczne i wszystkie słowniki – zgodnie z odczuciami Pani A.W. –_wskazują na jedynie dopuszczalne warianty „jeźdź”, „jeźdźcie”, o czym lojalnie informuję Szanownych Czytelników. Kiedy jednak, przygotowując dzisiejszy odcinek, pytałem rozliczne osoby o postacie rozkaźnika urobionego od „jeździć”, większość spontanicznie tworzyła formy „jeździj”, „jeździjcie”, choć byli i tacy, dla których warianty „jeźdź”, „jeźdźcie” są oczywistością. Wszyscy natomiast zwracali uwagę na nieporęczność fonetyczną dwu ostatnich – tych zgodnych z normą, a także na brzmieniowe zderzenie się 2. osoby liczby pojedynczej „jeźdź” z czasownikiem „jeść” (konsumować). Cząstka „-ij-” zarówno ułatwia artykulację, jak i chroni przed owym brzmieniowym zderzeniem.
Dlaczego w takim razie status wyłącznie poprawnych mają ciągle postacie bez „-ij-”, czyli „jeźdź”, „jeźdźcie”? Ano dlatego, że od czasowników z „-ić”, „-yć” tryb rozkazujący tworzy się z użyciem cząstki „-ij-” („-yj-”) tylko wtedy, gdy rdzeń tychże czasowników nie zawiera samogłoski, np. czcij, czcijcie, kpij, kpijcie, oclij, oclijcie, upstrzyj, upstrzyjcie, albo gdy brak owego „-ij-” („-yj-”) utrudniałby wymowę, np. objaśnij, objaśnijcie, spulchnij, spulchnijcie, tęsknij, tęsknijcie, udowodnij, udowodnijcie, wzmocnij, wzmocnijcie, zapchlij, zapchlijcie. Słusznie jednak piszą w swym „Słowniku wyrazów kłopotliwych” z roku 1994 Mirosław Bańko i Maria Krajewska: „Odczucie trudności w wymowie bywa subiektywne, co prowadzi do wahań i błędów. Zdarzają się zresztą formy oboczne, np. nie mądrzyj się lub nie mądrz się, także nie drażnij psa, rzadziej nie drażń psa. W Słowniku ortograficznym języka polskiego PWN jest nawet oboczność drażnijcie –_drażńcie, ale ta druga forma wydaje się raczej dziwna” (str. 137).
No właśnie: odczucie trudności w wymowie bywa subiektywne, co prowadzi do wahań. Dla mnie i większości moich rozmówców –_powtórzę – niewygodne artykulacyjnie są postacie „jeźdź”, „jeźdźcie”. Lojalnie poinformowałem dziś Państwa o ich statusie form zgodnych z oficjalną normą. Gdybym jednak tworzył słownik, upomniałbym się o wariantywne brzmienia „jeździj”, „jeździjcie”!