Prokuratorskie zarzuty dla byłych burmistrzów Byczyny

Były burmistrz Byczyny Robert Ś. usłyszał sześć zarzutów, a była wiceburmistrz Katarzyna Z. dwa zarzuty. Mają one związek z ich rządami w gminie, którą zadłużyli po uszy w ciągu zaledwie jednej kadencji.

W śledztwie dziennikarskim „nto” wykazaliśmy, jak dziwne przepływy finansowe krążyły między urzędem miejskim, burmistrzem Robertem Ś. i jego zastępcą Katarzyną Z.

Firma męża pani wiceburmistrz budowała dla gminy inkubator przedsiębiorczości (przetarg wygrała jeszcze za rządów poprzedniego burmistrza Ryszarda G.).

Inwestycji nie dokończyła, a mimo to Robert Ś. wypłacił całą kwotę z umowy - łącznie ponad 2 miliony 600 tysięcy złotych.

Po ujawnieniu tej sprawy przez „nto” do byczyńskiego magistratu weszła Najwyższa Izba Kontroli. Inspektorzy potwierdzili nasze ustalenia, NIK złożyła zawiadomienia do prokuratury i Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Prokuratura Rejonowa w Kluczborku w piątek postawiła zarzuty Robertowi Ś. i Katarzynie Z.

Oboje nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień - informuje Anita Dąbrowa-Derda, prokurator rejonowa w Kluczborku.

Robert Ś. usłyszał sześć zarzutów.

Dotyczą one przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, a także za pomocnictwo Katarzynie Z.

Prokuratura zarzuca, że zapłacił firmie męża pani wiceburmistrz, wbrew umowie, 2,62 mln zł.

Mało tego, dwie transze (100 tysięcy złotych i 60 tysięcy złotych) gmina wypłaciła podwykonawcy. Zdaniem śledczych zrobiła to, żeby pieniędzy nie przejął komornik sądowy.

- Dlatego ten zarzut dotyczy pomocnictwa do udaremnienia zaspokojenia wierzycieli - wyjaśnia prokurator Anita Dąbrowa-Derda.

Była wiceburmistrz Katarzyna Z. usłyszała dwa zarzuty. Dotyczą one posługiwania się sfałszowanymi oświadczeniami majątkowymi. Tę sprawę również jako pierwsza ujawniła „Nowa Trybuna Opolska”.