Przedszkolaki jednak dostały swoje miejsca
Wszystkie dzieci mają miejsca w przedszkolach. Choć nie zawsze w tych, które wybrali ich rodzice. Wczoraj wywieszono listy osób zakwalifikowanych.
Wielkie emocje towarzyszyły 18 kwietnia Ewelinie Krawczenko, która marzyła, by mała Iga dostała się do przedszkola. Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie.
Do placówek rodzice złożyli 1.344 wniosków, z czego 93 odpadły. Powód? Dotyczyły dzieci 2,5-letnich i młodszych.
Pozostałe pociechy, w liczbie 1.170, zostało przyjętych do przedszkoli. Chodzi o 710 trzylatków, 90 - czterolatków, 56 - pięciolatków i 314 - sześciolatków w zerówkach i przedszkolach. Nie wszystkie jednak dzieci dostały się do wskazanych placówek.
W przypadku trzylatków sytuacja ta dotyczy 58 dzieci. Będą mogły znaleźć opiekę w dodatkowych oddziałach, które uruchomione zostaną m.in. w przedszkolach nr: 10, 11, 13, 14. Poza tym 8 czterolatków nie uzyskało odpowiedniej liczby punktów, by dostać się do placówki. Dla nich, podobnie jak dla pięciu pięciolatków zostaną wskazane konkretne miejsca. Rodzice otrzymają pisemne powiadomienia. - Teraz rodzice przedszkolaków mają czas do 22 bm., by potwierdzić, że ich dziecko będzie chodzić do danej placówki - mówi zastępca naczelnika wydziału oświaty Lidia Gryko. - Wtedy dokładnie będzie wiadomo, czy gdzieś są wolne miejsca. Ogłoszenie list przyjętych dzieci nastąpi 26 bm. o 12.0.0.