Przetarg na odbiór odpadów w Bydgoszczy podejrzanie śmierdzi
Rozstrzygnięcie miejskiego przetargu na odbiór odpadów od początku przyszłego roku stoi pod znakiem zapytania. Firma z najniższymi cenami w miniony piątek została wezwana do złożenia wyjaśnień. Ma też sporo na sumieniu w kraju - kary, zakazy, brak zezwoleń...
Do przetargu na odbiór śmieci z miasta od przyszłego roku wystąpiła - oprócz miejskiej ProNatury, lokalnego Remondisu i Corimpu - także firma z Nysy - PHU „Komunalnik”.
Oferta z 9 sektorów dotyczy tych do tej pory obsługiwanych przez Remondis. Dała ceny niższe o ok. 30 procent. - Trwa weryfikacja złożonych ofert - mówi Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy. W miniony piątek „Komunalnik” przedstawił na żądanie miasta wyliczenie swoich niskich cen.
Problem w tym, że firma od 2016 roku wciąż ma kłopoty. W czerwcu wojewódzki inspektor ochrony środowiska z Dolnego Śląska nałożył na nią prawie 400 tys. zł kary za odbiór odpadów w Boguszowie Gorcach bez zezwolenia. Firma nie prowadziła też ewidencji rodzaju śmieci. Za zbieranie odpadów bez zezwolenia w Nysie GIOŚ nałożył na firmę karę 50 tys. zł. W Wałbrzychu naruszono warunki zezwolenia. W czerwcu br. prezydent Łodzi zdecydował o zakazie zbierania odpadów przez „Komunalnika”. To samo zrobił starosta strzeliński. Takich miast jest pełno, a lista podobnych decyzji liczy kilkanaście punktów.
„Komunalnik” twierdzi, że to zarzuty powtarzane przy każdym przetargu, a bydgoszczanie mogą być spokojni o jakość usług.
Miasta, które zetknęły się i podziękowały za współpracę z „Komunalnikiem” z Nysy, to m.in. Boguszów Gorce, Łódź czy Kobierzyce. w Tych ostatnich wójt dawał kary m. in. za to, że firma z Nysy nie przekazywała zebranych odpadów do regionalnej instalacji przetwarzania, prowadziła nierzetelne sprawozdania... Inspektor ochrony środowiska wlepiał jej kary, prezydent Łodzi zakazał działalności... Lista jest długa. Ta firma chce wejść od nowego roku na bydgoski rynek.
Urzędnicy bydgoskiego ratusza zdają się być spokojni. - postępowanie przetargowe dotyczy odbioru odpadów komunalnych, a nie ich zagospodarowania - mówi Michał Sztybel, zastępca prezydenta miasta. - Wobec tego w kontekście wykluczania znaczenie mogą mieć jedynie wyroki czy decyzje ostateczne i prawomocne w zakresie odbioru odpadów.
Jednym z warunków przystąpienia do przetargu w Bydgoszczy było posiadania bazy transportowej. - Wykonawca wraz z ofertą złożył oświadczenie, że posiada bazę magazynowo-transportową spełniającą wymagania - podkreśla Michał Sztybel. Tyle tylko, że nikt nie wie, gdzie ona jest. Nieoficjalnie mówi się, że... pod Inowrocławiem.
- Baza znajduje się w wymaganej odległości od sektorów określonej w rozporządzenia ministra środowiska - zapewnia Danuta Wach z PHU „Komunalnik”. - Póki co z ostrożności wolelibyśmy nie podawać jej adresu.
Co z innymi decyzjami wobec „Komunalnika”? Decyzja o zakazie wykonywania działalności na terenie Łodzi to efekt przegranego przetargu i wniosku o wykreślenie z rejestru. - W międzyczasie Miasto Łódź zawiadomiło o zamiarze wszczęcia kontroli bazy magazynowo-transportowej - wyjaśnia Danuta Wach. - Miasto nie czekając na zakończenie trwających kontroli, wszczęło postępowanie w sprawie wykreślenia, kończąc ja decyzja o zakazie.
Kara za prowadzenie bez zezwolenia zbierania odpadów w Nysie to z kolei wynik kontroli przeprowadzonej zaledwie kilka dni po wygaśnięciu zezwolenia, które obowiązywało 10 lat. - Byliśmy wówczas w trakcie usuwania zmagazynowanych selektywnie zebranych odpadów na bazie. Od tej decyzji złożona została skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a sąd jeszcze nie zdecydował o słuszności nałożonej kary - mówi Wach, dodając: - Jesteśmy w stu procentach przygotowani do realizacji usługi na terenie miasta Bydgoszcz. Mieszkańcy mogą być spokojni o jakość usług - posiadamy referencje dokumentujące, iż usługi realizowane są na najwyższym poziomie.
***
Sprostowanie
Poniżej treść sprostowania przesłanego przez P.H.U. Komunalnik Sp. z o.o
Nie jest prawdą, że firma P.H.U. Komunalnik Sp. z o.o "Dała ceny niższe o około 30 procent".
"Różnica w cenie na sektor wynosi od 15% do 18% wartości zamówienia".
Nieścisła i niepełna jest informacja, że "W czerwcu wojewódzki inspektor ochrony środowiska z Dolnego Śląska nałożył na nią prawie 400 tys. zł kary za odbiór odpadów w Boguszowie Gorcach bez zezwolenia".
„ Nałożone kary nie są ostateczne ani prawomocne. Komunalnik skorzystał z prawa odwołania od tych decyzji”.
Nie jest prawdą, że w „Wałbrzychu naruszono warunki zezwolenia”.
„Postępowanie sprawdzające w sprawie zostało umorzone.”
Nie jest prawdą, że „W czerwcu br. Prezydent Łodzi zdecydował o zakazie zbierania odpadów przez „Komunalnik”. To samo zrobił starosta strzeliński.”
„Komunalnik nigdy nie prowadził działalności gospodarczej na terenie miasta Łódź oraz miasta Strzelin.”
Nie jest prawdą, że Miasta, które zetknęły się i podziękowały za współpracę z „Komunalnikiem” z Nysy, to m.in. Boguszów Gorce, Łódź czy Kobierzyce”.
„Komunalnik nigdy nie prowadziła działalności na terenie miast Boguszów Gorce, Łódź i Strzelin. Natomiast usługa w Gminie Kobierzyce została wykonana w całości.
P.H.U. KOMUNALNIK Sp. z o.o., Prezes Karolina Kubica-Dąbrowska