Przystanek Czytankowo: tu dzieci głosują nogami
- Nie planowałam, że nasz klubik stanie się klubem. Teraz po prostu jestem szczęśliwa - mówi gorzowianka Anna Giniewska z „Przystanku Czytankowo”.
W sobotę Klub Czytających Rodzin „Przystanek Czytankowo” obchodził czwarte urodziny. Sala w bibliotece przy ul. Łokietka pękała w szwach. Ludzie nie mieścili się w niej, brakowało krzeseł. Spodziewała się pani takiego sukcesu, zakładając klub?
(Śmiech) nie! Gdy zaczynaliśmy w 2013 r. nie wybiegałam tak daleko w przyszłość. Nie planowałam, że nasz klubik - bo liczył wówczas „aż” cztery rodziny z moją włącznie - tak się pięknie rozrośnie.
Jak to wygląda po czterech latach? Poproszę kilka twardych liczb!
Za nami jest 45 spotkań, w tym osiem wyjazdowych - zwiedzaliśmy razem okolice Gorzowa i powiatu. Mamy 30 zaangażowanych, aktywnych rodzin. Przeczytaliśmy wspólnie 60 książek, a liczba uczestników przekroczyła już w sumie 1100 osób.
Spotykacie się i czytacie książki. Czy ta mało skomplikowana formuła jeszcze się nie wyczerpała?
Najlepszymi recenzentami spotkań są dzieci. Oczywiście: te najmłodsze zabierają na Czytankowo rodzice. Jednak wiele dzieci już podrosło. Przychodzą, bo chcą. Bo lubią. Dzieci głosują nogami. Gdyby było nudno, głosowałyby na „nie”. A na razie są na „tak”. Bardzo mnie to cieszy.
A pani nie jest zmęczona?
Od początku założyłam sobie, że klub nie będzie działał kosztem mojej rodziny. Stąd pomył na jej wciągnięcie (uśmiech). Też spędzamy w klubie wspólnie czas. Nic nie tracę. Za to poznałam wielu wspaniałych ludzi. Bardzo się polubiliśmy. Czytankowa rodzina jest niesamowita. Każdy jest w niej na plus.
Jestem pewny, że kilka osób po lekturze tej rozmowy pomyśli sobie: - Ale fajny klub! Zapiszę się.
Jak może to zrobić?
Zachęcam do wizyty w Bibliotece Pedagogicznej przy ul. Łokietka. Można też dołączyć do naszego lub innego klubu w Gorzowie. Albo założyć własny. To proste. Wystarczą trzy rodziny. Wszystkie informacje można znaleźć na stronie www.rodzinneczytanie.pl.
Gdy zakładała pani „Przystanek Czytankowo” był to pierwszy taki klub w Lubuskiem. Ile jest dziś?
Dziewięć. I zaraz będzie dziesiąty (uśmiech).