Rozpoczął się proces mężczyzny oskarżonego o gwałt na nastolatku. Okoliczności tej sprawy są drastyczne
Przemysław G. nie wyrażał skruchy wchodząc na salę rozpraw. Choć szedł skuty kajdankami i w asyście policjantów, to z podniesioną głową.
Jawność procesu przed Sądem Rejonowym w Grudziądzu została wyłączona ze względu na dobro pokrzywdzonego chłopca. O to, by toczył się za zamkniętymi drzwiami, wnosiły wszystkie strony: od prokuratora, przez oskarżyciela posiłkowego wyznaczonego przez rodziców nastolatka, po obrońcę Przemysław G.
- Poszkodowany uczęszcza do szkoły - dodawał adwokat Michał Wiechecki, pełnomocnik rodziny 15-latka.
Z kolei obrońca oskarżonego, adwokat Radosław Schulz podnosił też argument, że upublicznienie procesu godzi także w interes jego klienta.
- Przebywa w warunkach izolacji. Jest tymczasowy aresztowany - uzupełniał obrońca.
Szczególne okoliczności
Przewodnicząca sędzia Joanna Sobczak podjęła decyzję o wyłączeniu jawności w całości. Oprócz powołania się na ochronę interesu pokrzywdzonego, zauważyła też, że takiego postanowienia wymagają też szczególne okoliczności sprawy.
Wczoraj sąd wyznaczył do przesłuchania 11 świadków. Wśród nich m.in. rodzice pokrzywdzonego 15-latka, pracownicy baru, w którym doszło przestępstwa, rodzina oskarżonego.
Do gwałtu - zgodnie z zebranym materiałym dowodowym - doszło lutym, w biały dzień w jednym z barów w Łasinie. 34-latek był pijany.
Wszedł do toalety za 15-letnim chłopcem, który oczekiwał na przygotowanie obiadu na wynos. Grożąc mu, zgwałcił. Niemal natychmiast po zajściu pracownicy lokalu ruszyli na pomoc chłopcu i zawiadomili policję.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień