Rozpoczęcie roku już intryguje
Z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie roku szkolnego, szczególnie w dwóch szkołach. W obu nauczany jest język białoruski. I pewnie nie tylko mnie inauguracja w tych szkołach intryguje.
Z ciekawością wybiorą się na nią nauczyciele, rodzice, dzieci. I to nie dlatego, ż e szkoły te musiały przejść przemiany związane z reformą oświaty. Nie dlatego, że wiele po wakacjach się zmieniło. Ale dlatego, że przez okres wakacji, w tych szkołach powstało większe zamieszanie niż na najgłośniejszej przerwie przed wakacjami.
Pewnie nie tylko ja zastanawiam się, kto w tych szkołach przywita uczniów. Starzy dyrektorzy, a może już nowi? A jak nowi, to na ile udało im się w ciągu paru dni lub paru godzin zorientować się w realiach szkoły? A i ciekawe, jak będą wyglądać pierwsze ich kroki po rozpoczęciu roku szkolnego?
Czy będą jak dzieci we mgle, bo dopiero będą poznawać podległe im instytucje, czy szybko wszystko ogarną? I co na to ich przełożeni, ci sami, którzy jeszcze zanim pojawili się nowi dyrektorzy, rzucali im kłody pod nogi? A może i oni uderzą się w piersi? A może wręcz przeciwnie, dalej będą brnąć w swoich rozgrywkach? To będzie ciekawy rok.