Rzecz o języku. Klepnąć
W „Plastikowym M3, czyli czeskiej pornografii” Petry Hulovej, przetłumaczonej przez Julię Różewicz, czytam: „Jest to projekt dla kierownictwa gotowy i nie boję się go klepnąć, bo jest współczesny”. Mamy w tym fragmencie czasownik klepnąć użyty w znaczeniu „zaakceptować”, „dać, wyrazić zgodę”. Jestem już z nim osłuchany, bo od paru lat słyszę tego typu konstrukcje: „Nareszcie klepnęli mu profesurę”, „Musimy to na najbliższej radzie instytutu klepnąć”, „Klepniesz to na zebraniu?”. Oczywiście, forma ta ma charakter bardzo potoczny.
Nie znajduję jej nie tylko w tradycyjnych (papierowych - jak mówimy) słownikach, ale i w internetowych. Tylko elektroniczny słownik korpomowy (czyli mowy korporacji) rejestruje zwrot klepnąć akcept - „zaakceptować, dać zgodę na działanie”.
Pozostałe leksykony przytaczają tradycyjne znaczenia form klepnąć - klepać: 1. „uderzyć (uderzać) lekko dłonią” (poufale klepnął go po plecach, z uznaniem klepali go po ramieniu, klepnąć konia, psa), 2. techn. „rozpłaszczać coś (zwykle metal) przez bicie młotem; kuć” (klepać blachę, podkowę); etn. roln. klepać len, konopie „oczyszczać włókna lnu, konopi z paździerzy mechanicznie przez uderzanie młotami lub ręcznie uderzaniem kijankami”, klepać kosę „ostrzyć kosę przez uderzanie młotkiem w jej ostrze oparte na małym kowadełku”, klepać biedę „żyć w biedzie”, 3. „powiedzieć (mówić) coś bezmyślnie, powtórzyć (powtarzać) coś bezmyślnie” (klepać pacierze, klepać trzy po trzy). Klepnąć się - klepać się natomiast to tyle, co 1. „klepnąć (klepać) samego siebie” (z radości klepnął się po udach; klepał się po kieszeni, szukając zapalniczki), 2. „klepnąć (klepać) siebie wzajemnie” (rzucili się sobie w objęcia, klepali się po plecach).
Najbliższe znaczeniowo klepnięciu „zaakceptowaniu, wyrażeniu zgody” jest tradycyjne i obecne w słownikach - potoczne - przyklepać „zakończyć (kończyć) zawarcie jakiejś umowy, dobić (dobijać) targu, zwykle uderzając dłonią w dłoń kontrahenta” (przyklepać umowę, transakcję; przyklepać kupno konia). I z pewnością od tego przyklepania „zakończenia jakiejś umowy, dobicia targu” urobiono krótsze, bezprzedrostkowe - a tak dziś często używane - klepnięcie. W internetowym słowniku slangowym znalazłem czasownik klepać - „siekać, kopać” - w sensie oddziaływania alkoholu bądź używek na organizm człowieka. W zdaniu przykładzie „Te zielsko już mnie nie klepie, czas go odstawić” są dwa typowe - niestety - błędy gramatyczne. Pierwszy: „te zielsko” zamiast TO ZIELSKO (tylko w liczbie mnogiej te zielska), drugi: „czas go odstawić” - zamiast „czas JE odstawić”, bo zaimek rodzaju nijakiego ono, odnoszący się do słów rodzaju nijakiego (tu: do zielska), ma w 4. przypadku (bierniku) właśnie postać je: odstawić je (zielsko) - tak jak szyć je (palto), tańczyć je (tango), zobaczyć je (dziecko).
Powiedzmy wreszcie na zakończenie, że czasownik klepać (prasłowiański klepati) ma wyraźne dźwiękonaśladowcze pochodzenie, ma słoworód naturalny, jak mówi się w językoznawstwie.