Sąd wszedł na Facebooka, bo za wpisy też może być kara
Nawet rok więzienia grozi Mariuszowi K., który w ubiegłym roku miał pomówić w internecie prezesa klubu szkolącego młodych piłkarzy.
– Z uwagi na falę hejtu, która przetacza się przez portale społecznościowe, coraz częściej wpisy z Facebooka „pojawiają się” w salach sądowych – mówił nam we wtorek 16 maja w gorzowskim sądzie rejonowym mecenas Kamil Kamiński. Jest pełnomocnikiem Sławomira Bednarczyka, prezesa klubu piłkarskiego Progres Gorzów, w którym trenuje dziś 230 dzieci.
Bednarczyk poszedł do sądu, bo w ubiegłym roku jeden z kibiców, który wcześniej sam był piłkarzem, pomówił go na facebookowym profilu Progresu. Używając wulgaryzmów, Mariusz K. napisał, że ma dowody na to, jakoby prezes molestował dzieci.
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej i w wydaniu PLUS.