"Sąd zastanawia się, czy przyznać dziecko matce, czyli mnie, czy ojcu, który zamieszkał u swojej kochanki i jej męża"
- Sąd zastanawia się, czy przyznać dziecko matce, czyli mnie, czy ojcu, który zamieszkał u swojej kochanki i jej męża - mówi bydgoszczanka.
Ta miłość spadła na nich, jak grom z jasnego nieba. Ślub. Dziecko. Dobra praca. Dom. Wtem spadł drugi grom - tylko na żonę. Mąż od niej odszedł.
Wtedy dziecko uczęszczało jeszcze do przedszkola. Teraz jest starsze i zdaje sobie sprawę z tego, co się dzieje. Rodzice o nie walczą. Gdy tata się wyprowadził, przez pierwsze miesiące prawie codziennie widywał się z maluchem. - Potem uznał, że utrudniam mu spotkania z dzieckiem, chociaż tak nie było - wspomina bydgoszczanka.
Zaczęła się nie jedna walka, a cała wojna o dziecko. Prawie byli małżonkowie oskarżają się nawzajem, że to współmałżonek nie posiada kompetencji do wychowywania dziecka. Mąż mówi, że lepiej i więcej zajmuje się dzieckiem. Żona, że ona.
Czytaj więcej w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień