Spalarnia pluszaków

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banaś / Polskapresse
Tadeusz Płatek

Spalarnia pluszaków

Tadeusz Płatek

Przychodzi czas porządków, czyli mordowania wspomnień. Doszedłem do etapu beznamiętnego wywalania tzw. przydasiów, łamię tabu oddawania ubrań dla wyimaginowanych „biednych”, mitycznych „dzieci z domu dziecka”, które pewnie nie chcą używek, tylko nówek ze sklepu.

Mam problem z wyrzucaniem książek, choć wiele z nich na to zasługuje, najbardziej zaś zasługuję ja sam, za moje 40 złotych wydane na grafomanię, której nikt więcej nie powinien wziąć do ręki.

Niestety, mam kłopot z zabawkami. Im starsza, tym gorzej. Imię, płeć, kolegów dostaje już w pierwszych kilku godzinach od zakupu i jest za późno. Wywalić pluszowego pieska - Sary - już się nie da. To byłoby nieludzkie, bo Sara jest w zasadzie człowiekiem. Dlatego każdy w swoim domu powinien mieć przydomową spalarnię pluszaków, do której wkładałoby się miękkiego przyjaciela natychmiast po przyjściu do domu, zanim jeszcze stanie się nowym członkiem rodziny.

- Tatusiu, gdzie jest piesek, co go właśnie kupiliśmy? - Nie wiem, córeczko - kłamałbym, wciskając guzik spalarni, w której byłby jeszcze tylko fabrycznie nowy kawałek materiału, ale jeszcze nie Sara, która się przyjaźni z Kochajkiem i Milulakiem. Ilość zabawek utrzymywałaby się na tym samym, niewielkim poziomie, zarówno liczebnym, jak i emocjonalnym. Nie trzeba by ściemniać, że Kochajek został w pociągu, bo poznał nowych przyjaciół i wróci za 7 dni (czas dostawy kurierem nowego egzemplarza), a potem mętnie tłumaczyć, że kolor uszu zmienił sam, pod wpływem impulsu, u jakiegoś kochajkowego stylisty.

Tadeusz Płatek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.