Aparat do wykonywania testów na koronawirusa w cieszyńskim szpitalu w ciągu godziny może przebadać tylko dwie próbki. To wystarczy, by szpital mógł prowadzać planowe operacje. Pracownicy transgraniczni muszą jeździć do Bielska-Białej.
W Szpitalu Śląskim w Cieszynie lada dzień zostanie uruchomiony aparat PCR, którym można robić testy na obecność koronawirusa. Sprzęt początkowo miała dostarczyć podwarszawska firma, ale gdy okazało się, że nie zrobi tego w obiecanym terminie, starosta cieszyński zaczął szukać innej możliwości. Taką zaoferowała spółka Diagnostyka, która od niedawna obsługuje laboratorium w cieszyńskim szpitalu.
Aparat PCR przed majówką trafił do szpitala, a personel został przeszkolony. Okazuje się jednak, że ten aparat ma mniejszą możliwość wykonywania badań w ciągu doby w porównaniu do wcześniej planowanego urządzenia. Zamiast 98 próbek w ciągu godziny może zbadać zaledwie dwie próbki. To jednak wystarczy, by szpital mógł prowadzić planowe operacje. Aparat umożliwi przebadanie personelu medycznego szpitala, pogotowia ratunkowego oraz pacjentów.
– Na ten moment było to rozwiązanie najszybsze – przyznaje w rozmowie z DZ Sylwia Pieczonka, rzeczniczka Starostwa Powiatowego w Cieszynie. – Wstawienie aparatu jest korzystnym rozwiązaniem dla mieszkańców powiatu cieszyńskiego, ponieważ możemy samodzielnie prowadzić badania na obecność koronawirusa, a zarządowi powiatu daje czas na dokładne rozeznanie sytuacji – dodaje.
Przypomina, że samorządowcy z ościennych powiatów (bielskiego i żywieckiego) oraz dwóch miast (Bielska-Białej i Cieszyna) nadal podtrzymują obietnicę współfinansowania wysokowydajnego sprzętu do wykonywania testów dla cieszyńskiego szpitala. I jeśli okaże się, że obecna wydajność jest niewystarczająca, zarząd powiatu kupi aparat o większych możliwościach.
Tymczasem mieszkańcy powiatu cieszyńskiego, którzy pracują w Czechach i muszą raz w miesiącu przedstawiać test dowodzący, że są zdrowi, najbliższe badania mogą zrobić w Bielsku-Białej. Na parkingu Stadionu Miejskiego, gdzie znajduje się mobilny punkt pobrań typu „Drive&Go-Thru”, prowadzi je spółka Diagnostyka. Koszt testu to 584 zł.
W minioną niedzielę pracownicy transgraniczni protestowali nad Olzą w Cieszynie domagając się m.in. pełnej refundacji takich testów.