Stadion Śląski: Dach ma być gotowy w listopadzie. Kiedy otwarcie?
Cztery części konstrukcji dachu Stadionu Śląskiego zostały już pokryte poliuretanem. Na razie wszystko przebiega zgodnie z planem, a zadaszenie ma być gotowe w listopadzie tego roku. Do ogłoszenia została jeszcze część przetargów. Chodzi np. o wykonanie bieżni czy 50 tys. krzesełek. Finał prac? Mówi się, że w 2016 roku, ale ze względu na wymagane odbiory techniczne, otwarcie areny może przeciągnąć się do połowy 2017 roku.
Zostało nam do zamontowania jeszcze sześć części drugorzędnej konstrukcji stalowej - informuje Michał Sachs, dyrektor Wydziału Inwestycji w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim. Mówi oczywiście o układaniu zadaszenia Stadionu Śląskiego. Poza tym cztery z wcześniej wyposażonych części zostały już przykryte poliuretanem.
Właśnie ten komplet: podstawowa konstrukcja stalowa, drugorzędna konstrukcja plus pokrycie wspomnianym tworzywem, będzie tworzyć zadaszenie Stadionu Śląskiego. Kiedy już wszystko będzie skończone, to powierzchnia poliuretanowa będzie wynosiła 43 tys. metrów kw.!
Jak dodaje Michał Sachs, prace przy zadaszeniu stadionu postępują zgodnie z harmonogramem i finalizacji tej operacji możemy spodziewać się w listopadzie.
Oznacza to, że do zakończenia modernizacji stadionu jest bliżej jak dalej. A przypomnijmy, że ta ciągnie się od 2006 roku, natomiast kwestia zadaszenia obiektu pojawiła się w 2008 roku.
Jednak inwestycja ta do najszczęśliwszych nie należy. Stadion Śląski miał być gotowy przed Euro 2012. Ale do pierwszej próby wyciągnięcia stalowej konstrukcji dachu doszło dopiero w 2011 roku. I ta zakończyła się spektakularną klapą. Tuż przed zakończeniem trwającej 12 dni operacji pękły dwa z 40 tzw. krokodyli, czyli uchwytów mocujących stalowe liny, które podtrzymywać miały zadaszenie obiektu.
Właśnie to wstrzymało prace na ponad dwa lata. Drugie podejście do "Big Liftu" (tak nazwano całą operację podnoszenia dachu - przyp. red.) przeprowadzono na przełomie czerwca i lipca tego roku. A zamiast nieszczęsnych krokodyli uchwyty zastąpiono takimi, które swoim kształtem bardziej przypominały... ryby piły.
- "Kocioł Czarownic" został odczarowany - stwierdził Kazimierz Karolczak, członek Zarządu Województwa Śląskiego podczas konferencji prasowej, kiedy wiadomo już było, że stalowa konstrukcja dachu została osadzona na kopule stadionu.
Jednak zadaszenie obiektu wcale nie oznacza końca przebudowy. Do jej finału musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość, ale Michał Sachs zaznacza, że stadion powinien być gotowy w zapowiadanym już terminie.
A mówi się, że arena powinna być gotowa w 2016 roku, natomiast z powodu wszystkich wymaganych odbiorów technicznych, jej otwarcie może się przeciągnąć nawet do połowy 2017 roku.
Michał Sachs dodaje również, że na ogłoszenie czeka jeszcze część przetargów. Jednak ich rozstrzygnięcie i wykonanie mieści się w przyjętym harmonogramie prac.
Chodzi np. o wykonanie małej architektury w obrębie stadionu, czyli tego, co znajdzie się pomiędzy ogrodzeniem a areną, bieżni lekkoatletycznej oraz 50 tys. krzesełek.
Do tej pory sporo kontrowersji budzi wysokie na ok. trzy metry ogrodzenie. Musiało zostać postawione ze względu na przepisy dotyczące bezpieczeństwa. Pojawiły się pomysły, aby mur został pomalowany np. przez grafficiarzy. Na ostateczne decyzje musimy jeszcze poczekać.
Budowa Stadionu Śląskiego ma pochłonąć w sumie ok. 586 milionów zł. Podczas czerwcowej debaty, którą zorganizowaliśmy w redakcji DZ, Kazimierz Karolczak mówił, że to i tak cztery razy mniej niż budowa Stadionu Narodowego w Warszawie, która pochłonęła 2 miliardy zł.
Współpraca.: Michał Wroński