Anna Ładuniuk

Stanisława Celińska: Moja nowa droga to czas na pisanie, śpiewanie, na życie

Stanisława Celińska: Moja nowa droga to czas na pisanie, śpiewanie, na życie
Anna Ładuniuk

Chcę, żeby moje piosenki pełniły rolę terapeutyczną, żeby niosły ludziom nadzieję. Tak teraz chcę rozmawiać z widzami - mówi Stanisława Celińska. Artystka nagrała płytę „Malinowa”, na której śpiewa piosenki z tekstami swojego autorstwa. 1 października będzie można usłyszeć ją w Teatrze Rozrywki w Chorzowie.

„Wspomnienia czasem są bolesne. Na twarzy znaki rzeźbi czas. Szczęśliwa bywam tylko we śnie. Na jawie ciągle jestem zła”. Z takim tekstem utożsamia się wiele, może nawet większość dojrzałych kobiet.
To z mojej piosenki „Gdzie jesteś dziewczyno”.

Tak, z pani ostatniej płyty, „Malinowa”. Ile w tych słowach jest prawdziwej Stanisławy Celińskiej?
Właściwie to te słowa mnie dotyczą tylko w pewnym stopniu, bo oglądając siebie na ekranie, przywykłam już do tego, że się zmieniłam. Wiem też, co zrobić, żeby żyć dalej. Pewne recepty już znam. Ale przecież, jak każdy, miewałam takie momenty w życiu... To się zresztą dzieje z różnych powodów, czasami choroba sprawia, że ma się depresję, czasem coś innego... Ale dalej, w drugiej części drugiego refrenu, napisałam, że trzeba próbować żyć na nowo. Dokładnie tak: „Żyć każdego dnia. Szczerze cieszyć się nim. I nie czekać na sen”. Takie właśnie podejście do życia, takie słowa mnie ustawiły. I przyznam, że ciągle powtarzając je, śpiewając na koncertach, dalej na mnie działają terapeutycznie. Ale głównie myślałam o tych kobietach, które czują się zagubione. Czasami mają 30, 40, czasami 50 lat, a już czują się staro, nie mają chęci do życia. To nie jest nawet sprawa kalendarza, ale momentu w życiu. Pamiętam, że kiedy miałam trzydzieści parę lat, nie czułam się znów taka młoda... A profesor Stanisława Perzanowska, która uczyła mnie w szkole teatralnej, mówiła nam, studentkom: „Jako 16-letnia dziewczyna czasami czułam się starzej niż teraz”. No, a wtedy była już taką poważną panią, chyba po pięćdziesiątce. Wszystko zależy od samopoczucia. A żeby to samopoczucie sobie poprawić, trzeba zacząć na nowo... Zawsze to można zrobić, niezależnie od tego, ile ma się lat.

No to jeszcze jeden fragment z pani najnowszej płyty: „Tańcz, tańcz, jak tego chcą inni, śmiej się, śmiej, wykrzywiaj swą twarz. Nie myśl, że oni są winni, to ty w obłudzie maski trwasz. Wiedz, że ich nie obchodzi, co z tobą, gdy skończy się bal. Samotnie wracasz do domu, przed tobą noc zimna i dal...”. Trudno w tych słowach znaleźć kobietę spełnioną, pogodzoną z życiem, gotową na to, by zaczynać od nowa.
Ale to nie jestem ja. To jest piosenka, jak ktoś powiedział, o korporacji. Moja córka mówi, że to piosenka o młodych i dla młodych ludzi. Wkręconych w kierat, bezdusznych robotów, ciągle w biegu, ciągle na obcasach. I wiem, że tak to odbiera publiczność. Przychodzą do mnie widzowie po koncercie i słyszę: a ja właśnie rzuciłem pracę w korporacji, wyjechałem na wieś, nie poddaję się temu, o czym pani śpiewa. Przyszła też taka para: kobieta ze swoim zięciem. Córka nie przyszła, bo właśnie została w pracy. „To o niej ta piosenka”, mówią mi. „Tłumaczymy jej, żeby zwolniła, ale ona już wpadła w te tryby. Szkoda, że pani nie słyszała, może przyszłaby refleksja...”. Właśnie, ta piosenka to takie ostrzeżenie. Bo na koniec „samotnie wracasz do domu, przed tobą noc zimna i dal...”.

Pozostało jeszcze 61% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Anna Ładuniuk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.