Strzały w Nysie. Po trzech latach śledztwo umorzono
Prokurator znalazł salomonowe rozwiązanie. Uznał, że ani kierowca nie chciał przejechać policjanta, ani policjant, strzelając, nie chciał zabić kierowcy. - Czasem sprawy nie są zero-jedynkowe - mówi szef opolskiej prokuratury.
30 października Sąd Rejonowy w Nysie rozpatrzy zażalenie złożone przez 25-letniego Łukasza Śliwińskiego na decyzję opolskiej prokuratury o umorzeniu śledztwa. Chodzi o głośne zdarzenie sprzed prawie trzech lat. 5 grudnia 2014 roku w ustronnym miejscu pod wieżą ciśnień w Nysie w czasie policyjnej interwencji asp. Łukasz K. postrzelił ciężko Łukasza Śliwińskiego. Po ponad 2,5-letnim śledztwie prokurator umorzył śledztwo, bo uznał, że policjant działał zgodnie z prawem. Sąd będzie musiał jeszcze raz odpowiedzieć na pytanie podstawowe: czy policjant w tamtych okolicznościach miał prawo strzelać i czy strzelał do samochodu czy do kierowcy? To pytania ważne dla każdego z nas. Bo każdy z nas może się kiedyś znaleźć na linii policyjnego strzału.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień