Surykatki mają swój język. A w nim 30 "słów"
Klany tych drapieżników działają jak świetnie naoliwiona maszyna. Tu każdy osobnik wie co ma robić. Wszystko dla dobra pary alfa.
Surykatki zawsze wywołują uśmiech na twarzy, bo wydają się lekko nieporadne, a do tego bardzo wyluzowane. Nic bardziej mylnego. To sparowani łowcy zgrupowani w świetnie zorganizowanych klanach rodzinnych, gdzie każdy zna swoje miejsce i rolę, a nieposłuszeństwo może być ukarane wypędzeniem lub pożarciem młodych.
W naturze surykatki żyją w grupach od 30 do 50 osobników, wspólnie kopiąc nory i drążąc korytarze dochodzące nawet do 2,5 km. To w nich kryją się przed zagrożeniami. Zamieszkują otwarte równiny południowej Afryki, głównie obszar pustyni Kalahari, gdzie temperatury w nocy potrafią spadać do 0 stopni Celsjusza. W ciągu dnia wygrzewają się w promieniach słońca i żerują.
W czasie tej czynności zawsze jeden z osobników stoi na tzw. czujce. Wchodzi wtedy na najwyższy punkt w okolicy: pień drzewa czy kamień, staje na dwóch łapach, podpiera się ogonem i obserwuje bacznie okolicę, by w razie zagrożenia ostrzec inne osobniki o nadciągającym niebezpieczeństwie. Strażnika określa się mianem „Sentinel”.
Mają swój system porozumiewania
- Naukowcy stwierdzili, że surykatki porozumiewają się aż 30 różnymi odgłosami. Mówi się, że są nawet w stanie określić jaki drapieżnik się do nich zbliża i odpowiednio wcześnie ostrzec pozostałych członków klanu – mówi Mariusz Włodarczyk, asystent weterynaryjny w opolskim ogrodzie zoologicznym. - Do tego mają świetny wzrok i zagrożenie mogą wypatrzeć z kilometra - dodaje.
W grupie strażników są i takie osobniki, których zadaniem w czasie żerowania jest opieka nad młodymi. - Kiedy reszta klanu je, one strzegą młodych. W tych czasie nie jedzą, taka sytuacja może potrwać nawet dwa dni – mówi Włodarczyk.
W skład menu surykatek wchodzi głównie wszelkiej maści robactwo. Nie gardzą też jajami i pisklętami. Co ciekawe, nie ma dwóch takich samych surykatek. Łączy je ciemniejsza sierść w okolicy brzucha, różni pozostała część umaszczenia. Dla każdego osobnika zarezerwowany jest inny wzór pasków. To trochę jak kształt linii papilarnych.
Świetnie drążą tunele
Są też świetnie przystosowane do drążenie tuneli. W przednich kończynach mają cztery palce zaopatrzone w pazurki dochodzące do nawet 3 cm. Potrafią też w czasie kopania zamykać przewody słuchowe tak, aby nie dostał się do nich urobek. Ponadto ich oczy są zaopatrzone w specjalną membranę, która chroni, ale też pozwala szybko oczyścić gałkę oczną. Oprócz własnego systemu znaków ostrzegawczych mają te z system… edukacji.
W charakterystyczny sposób uczą młode, jak radzić sobie z niebezpiecznymi skorpionami. Młode zawsze są u surykatek najważniejsze. Kiedy przychodzą na świat – a rodzicami zostaje tylko para alfa – to maluchami opiekują się i karmią je wszystkie inne samice. - W drugą stronę, gdyby w klanie pojawiła się inna ciąża, samica alfa jest w stanie zagryźć to potomstwo, w trosce o wysoką pozycję swoich dzieci – mówi Włodarczyk. - Tak samo jeśliby jakiś młody samiec zapragnąłby rządzić stadem musi stoczyć walkę, która najczęściej kończy się tak, że zostaje on wykluczony z klanu i musi założyć swój – dodaje.
W opolskim ogrodzie żyje klan składający się z 13 osobników. - W najlepszym okresie mieliśmy 24 surykatki- mówi Włodarczyk. Ostatnie, które wyjechały można oglądać teraz z praskim zoo.