Na początku odpisywałam zdawkowo, potem wcale, w końcu już bezpardonowo „sorry, nie mam czasu”. Jednak zupełnie nic to nie zmienia.
Kinga powiedziała, że musi wyznać mi prawdę o Wiktorze, gdyż nie może już patrzeć jak On mnie terroryzuje, podczas gdy sam święty nie jest. Okazało się, że już jakiś czas temu przychodził wieczorami do jej samotnej sąsiadki, która jest osobą...
Z taką sprawą zwrócił się do Agaty Franek...
Im częściej Ona mówiła o zaręczynach, ustaleniu terminu ślubu, tym mocniej On czuł, że tego nie chce.
Czytelniczka: jestem trzydziestoletnią kobietą, która bardzo by chciała znaleźć kogoś, kto pozwoli na nowo uwierzyć w miłość. Jak to jednak zrobić, kiedy siedzi się zamkniętym w domu?
Kocham moją żonę, jest mądrą i piękną kobietą, ale w życiu prywatnym okropną wiedźmą. Co robić?
Kamil: Jestem rozczarowany moim związkiem. Zrobiłem coś, co teraz nie daje mi spokoju. Mam wyrzuty sumienia.
Jestem coraz bardziej drażliwa i napięta, nie znałam męża od tej strony, wydaje mi się teraz jakimś seksualnym maniakiem.
Z bliskością też zrobiło się bardzo kiepsko. Wcześniej seks był fajny, oboje lubiliśmy to robić, teraz nie ma mowy o całowaniu, a seks uprawialiśmy zaledwie dwa razy i to pod prysznicem, gdzie było niewygodnie i łatwo się pośliznąć.
Badałam się już u kilku ginekologów, którzy zgodnie orzekli, że nie widzą żadnych problemów, które uniemożliwiałyby mi zajście w ciążę. Sugerowali jednak, abym poszła na konsultację również ze swoim mężem. Tu jednak spotkało mnie srogie...
Jestem dwudziestoparoletnią kobietą, ale czasem czuję się jakbym miała o 20 więcej...
Droga Agato. Historia, którą opowiem, przydarzyła się mojej najlepszej przyjaciółce - wspaniałej, fantastycznej młodej kobiecie, która jednak dziwnym trafem nie ma szczęścia do facetów...
Widzę przecież, że nie dorasta mojemu Bartkowi nawet do ramienia, jest od niego chudszy i nie ma żadnej charyzmy. Ale równocześnie nie mogę przestać o nim myśleć, boję się też, że ten romans wyjdzie na jaw.
Chwilę się wahał, ale któregoś dnia oznajmił, że zdecydowanie i nieodwołalnie musimy wziąć rozwód, albowiem spodziewa się ze swoją kochanką dziecka.
Czytelniczka: Po rozwodzie długo byłam sama. Poznałam kogoś i mam problem.
Ja ten rodzaj bliskości bardzo lubię i cenię. Ba! Powiedziałabym nawet, że to moja ulubiona łóżkowa zabawa. Wiem, że Krzysztof bardzo się stara, widać, że jego też to kręci, ale jakoś w ogóle nie ma wyczucia co do kobiecego ciała
W liceum jakoś to było, umawiałam się na randki, czasem dłużej, czasem tylko jednorazowo, ale zawsze było o czym pogadać z koleżankami...
Moja pierwsza dziewczyna, Ania, była totalnie nieogarnięta, nieśmiała i słodka...
Zaczęli się mną interesować naprawdę fajni faceci. Wracając do domu, porównywałam ich mimochodem z moim spokojnym, statecznym Adrianem i coraz bardziej zdawałam sobie sprawę, że to była pomyłka.
Zapytałam jedną z koleżanek gdzie jest Jonasz i wtedy nagle trzy osoby zaczęły do mnie mówić, jedna przez drugą, że jestem głupia, że zwariowałam, że szefowa mnie zniszczy…
Z takiego problemu zwierzył się Dawid...
Laura z miejsca podbiła moje serce. Zaczęliśmy do siebie pisać, potem były spotkania, jedno, drugie, trzecie - byłem szczęśliwy, bo wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku. Tydzień temu jednak zdarzyło się coś dziwnego.
Zakochałem się. A chwilę później dowiedziałem się, że za kilka miesięcy będzie ślub. Widzę, że Ona nie jest z nim szczęśliwa.
Nie wiem, jak mam zareagować. Agato, poradź!
Od dłuższego czasu usiłuję namówić męża na drugie dziecko. Niestety jak dotąd bez rezultatów...
Wszystko zmieniło się, kiedy odkryłam, że mój mąż przespał się z naszą wspólną znajomą. Płakałam, krzyczałam, rozbiłam kilka szklanek, poszłam spać do matki, która przemówiła mi nieco do rozumu.
Przykro mi było gdy koleżanki śmiały się ze mnie, że z dobrze zapowiadającej się panienki, stałam się zwykłą kurą domową - ale myślałam, że przemawia przez nie zazdrość o mojego wyjątkowej urody koguta...
Mam 22 lata i starszą siostrę, która zgarnęła całą pulę nagród genetycznych przyznanych dla mojej rodziny. Miała bardzo atrakcyjnego chłopaka.
Nie jestem jakaś wyjątkowa, ot, zwyczajna dziewczyna jakich wiele. Dwie ręce, dwie nogi, głowa, czasem pojeżdżę na rowerze, czasem książkę przeczytam. Uroda też chyba raczej przeciętna. Generalnie nie ma się czym chwalić. Jednak, jak każdy chyba,...
Droga Agato! Dlaczego jestem tak beznadziejnie głupia? To chyba nie geny, bo moja rodzina to ludzie do bólu rozsądni, rozważni i omijający kłopoty szerokim łukiem. A ja pozwoliłam, żeby zakochał się we mnie nastolatek.
Zbyszek zupełnie mnie już nie kręcił, jego ciało nie było już tak „monumentalne” albo dla mnie samej miało to mniejsze znaczenie. Bardziej irytowało mnie to, że jest prostacki w swoich zachowaniach.
Jesteśmy razem od dwóch lat, bardzo mnie to cieszy, nigdy wcześniej nie miałem dziewczyny, byłem trochę takim odludkiem. Moja dziewczyna ma słabą głowę. Gdy popije, odbija jej.
Dwoje dorosłych ludzi, grubo po trzydziestce. Polak i amerykańska Koreanka. Miesiąc miodowy trwał tradycyjnie trzy miesiące. Po czym różnice kulturowe zaczęły nam obojgu dawać się we znaki.
Czy na świecie są jeszcze jacyś normalni faceci??? A może to ja powinnam się dostosować do rzeczywistości i nie marzyć o kimś, dla kogo liczy się przede wszystkim wnętrze? – pyta Zuza.
Kiedy oznajmiłam rodzicom, że chcę się rozwieść to okazało się, że jestem „nieodpowiedzialna, każdy chłop jest taki sam, a ten przynajmniej nie pije”. Następny mężczyzna, z jakim się związałam, też się nie podoba.
Czytelnik Tygodnika Ostrołęckiego pisze: Droga Agato! Jakoś tak nie miałem szczęścia do dziewczyn w życiu. Moi przyjaciele ciągle się dziwili, jak to możliwe, że chociaż wielu brzydszych, głupszych i biedniejszych, zmienia dziewczyny jak...
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.