Czyżby największy bodaj cynik w polskiej polityce, czyli prezes Kurski od telewizji - za przeproszeniem - publicznej, obawiał się Torunia? W każdym razie dwa tygodnie temu nie pojawił się na Motoarenie na wakacyjnym koncercie Dwójki.
Prezes znów w Toruniu podpadł. Nie, nie prezes Kaczyński, który to kiedyś nazwał Toruń miastem powiatowym. Podpadł jego wierny sługa, prezes Kurski, ten od telewizji, za przeproszeniem, publicznej. Kilka lat temu zrezygnował z Torunia i...
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.