Owce - kiedyś były ich tysiące. Duże stada wypasały się na Połoninie Wetlińskiej i Caryńskiej. Dziś zostało ich niewiele. My odwiedziliśmy stado w bieszczadzkim Smolniku.
Dla mieszkańców Mosiny wilk nie jest dzikim pieskiem. Tutaj tych drapieżników się boją. Widzieli, co potrafią zrobić z owcami i bajka o Czerwonym Kapturku ma teraz tutaj inny wymiar.
Województwo śląskie po raz kolejny przeznacza spore pieniądze, które mają pomóc w powrocie tradycyjnego pasterstwa w Beskidach, a przez to także w chronieniu cennych ekologicznie łąk.
Biegające po wsi owce czy goniące człowieka byki już nikogo tu nie dziwią. Mieszkańcy szukają pomocy wszędzie. - W was nasza ostatnia nadzieja. Może jak się problem nagłośni, to ktoś zwróci na nas uwagę - mówią
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.