Uciekam do Lizbony, do Afryki i na swoją farmę, gdzie nie mam kontaktu ze światem, żeby pewnych twarzy nie oglądać i nie słuchać tych butnych, aroganckich głosów, pozbawionych wątpliwości - mówi Marcin Kydryński.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: