W czwartek 4 kwietnia w sądzie rejonowym w Gorzowie zapadł wyrok w głośnej sprawie śmierci 15-latka. Zmarł, mając 3,3 promila alkoholu w organizmie.
Po ponad trzech miesiącach kończy się proces w sprawie śmierci 15-latka w Ciecierzycach. Mateusz G. i Paweł N. pili z nim alkohol. Pijanego włożyli do taczki i wywieźli na drogę i zostawili. Chłopak zmarł na mrozie.
Mirosław G. i Paweł N. pili wódkę z 15-latkiem w podgorzowskich Ciecierzycach. Pijanego zostawili przy drodze. Chłopak nie przeżył. Prokurator chce kary więzienia.
W gorzowskim sądzie rejonowym trwa proces w sprawie śmierci 15-letniego Mateusza K. Jego dwaj starsi koledzy upili go wódką, a następnie pijanego wywieźli taczką na ulicę i zostawili na mrozie. 18 lutego odbyła się kolejna rozprawa.
Koledzy wypili litr żubrówki, ściągnęli Mateuszowi spodnie i wysmarowali genitalia. Mateusz się ocknął i zwymiotował dwa razy. Później koledzy zawieźli go taczką na ulicę. Tam 15-latek zmarł...
15-letni Mateusz zmarł przy drodze, mając trzy promile alkoholu w organizmie. Wódkę postawili mu koledzy. Sąd uznał, że rok więzienia w zawieszeniu to kara za to za niska.
To dla nas szok – mówią ludzie w Ciecierzycach koło Gorzowa. W poniedziałek przy drodze jedna z mieszkanek natrafiła na zwłoki chłopca, którego kilkanaście godzin wcześniej mieli upić dwaj starsi koledzy.
Zobaczyłam, że coś leży przy drodze. Pomyślałam, że to jakiś worek (...) Podeszłam bliżej. Zobaczyłam, że wystają buty.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.